Platforma Obywatelska ma pomysł na podatek od zysków kapitałowych. Podatek Belki nie zniknie, ale pieniądze giełdowych inwestorów zamiast do fiskusa — mają płynąć do III filara. Pojawiają się jednak opinie, że to pomysł na ciche wsparcie banków przez rząd.
Platforma Obywatelska chce wyjść z twarzą z niezrealizowanej obietnicy likwidacji podatku Belki, 19-procentowej daniny od zysków kapitałowych. Proponuje wariant alternatywny - informuje "Puls Biznesu".
Belkowe na emeryturę
- Uważamy, że dobrym rozwiązaniem byłoby obligatoryjne kierowanie kwot z tytułu podatku Belki do indywidualnych kont emerytalnych (IKE). Dzięki takiemu mechanizmowi pieniądze obywateli nie znikałyby w budżecie państwa, ale byłyby inwestowane w ich przyszłe emerytury - powiedział "Pulsowi Biznesu" Zbigniew Chlebowski, przewodniczący klubu PO.
Jak zdradził, w Ministerstwie Finansów rozpoczęły się już prace nad tą koncepcją. Nowy system miałby wejść w życie w ciągu 2 lat.
Rząd upiekłby dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie likwiduje podatku belki, ale diametralnie zmienia jego formułę w sposób o niebo korzystniejszy dla obywateli Wiesław Rozłucki, b.prezez GPW
To jeszcze nie wszystko
- W najbliższych dniach będę namawiał premiera do likwidacji podatku Belki od zysków z oszczędności bankowych. Te dwa rozwiązania mogłyby być remedium na trudną sytuację na rynkach finansowych - dodał przewodniczący klubu PO.
Jak na tym zyskamy?
Pieniądze inwestora, zamiast zasilić budżet państwa, będą pracowały na naszą przyszłą emeryturę.
- Obywatel dostałby więc ekstra 19 proc. od swoich zysków z inwestycji i długoterminowo je lokował w IKE. Oczywiście, lepiej byłoby zupełnie skasować podatek Belki, gdyż wtedy każdy samodzielnie decydowałby o swoich pieniądzach, ale obowiązkowe lokowanie ich w IKE też jest ciekawym pomysłem - skomentował pomysł w "Pulsie Biznesu" Jacek Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Uszczęśliwianie na siłe?
Bankom brakuje pieniędzy, więc koalicja chciałaby je wesprzeć. Proponowane rozwiązanie jest uszczęśliwianiem ludzi na siłę. Robert Gwiazdowski, b. szef Rady Nadzorczej ZUS
Nowa koncepcja nie przypadła do gustu Robertowi Gwiazdowskiemu, byłemu szefowi Rady Nadzorczej ZUS.
- Zmuszanie podatników do otwierania indywidualnych kont emerytalnych to ukłon PO w stronę sektora finansowego. Bankom brakuje pieniędzy, więc koalicja chciałaby je wesprzeć. Proponowane rozwiązanie jest uszczęśliwianiem ludzi na siłę. Państwo każe podatnikowi odkładać na emeryturę, a przecież on lepiej wie, co zrobić ze swoimi pieniędzmi - uważa Gwiazdowski.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: TVN24