- Do końca 2014 roku stopy procentowe powinny być stabilne, ale w przyszłym roku RPP będzie musiała pomyśleć o podwyżkach - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka. Wpływ na to będzie mieć m.in. konflikt na Krymie. Według niego jednak, do konfliktu zbrojnego "są jeszcze lata świetlne".
- Jeżeli sytuacja gospodarcza będzie się rozwijać tak jak sądzimy, w 2015 roku na pewno trzeba będzie myśleć o podwyżce stóp - ocenił prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej w wywiadzie dla „Bloomberg Businessweek”. Jego zdaniem na wzrost inflacji mogą wpłynąć rosnące w obliczu krymskiego kryzysu, ceny ropy i gazu.
Berlina nie rozboli głowa
Niekorzystne zmiany w polskiej gospodarce nie powinny jednak martwić naszych zachodnich sąsiadów. A to dzięki pozostawaniu Polski poza strefą euro. - Tak długo, jak od strefy euro – co nam się podoba na krótką metę – jesteśmy odgrodzeni kursem złotego, destabilizacja polskiej gospodarki nie będzie wywoływać w Berlinie bólu głowy, jaki z pewnością wystąpiłby, gdybyśmy byli w strefie euro – stwierdził były premier. Jak dodał „samo posiadanie euro w wypadku konfliktu zbrojnego Polski nie uratuje. Do takiego konfliktu mamy jednak jeszcze lata świetlne.”
Szef NBP odniósł się także do sprawy OFE. W jego opinii, przesunięcie obligacji z OFE do ZUS pomogło rynkowi akcji ograniczyć ryzyko powstania bańki spekulacyjnej, bo znacząco zostało ograniczone źródło popytu.
Autor: rf/klim/ / Źródło: Bloomberg Businessweek
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24