W opinii prezesa NBP Marka Belki, mimo podwyższonego poziomu inflacji istnieje sens, aby poczekać z dalszymi podwyżkami stóp procentowych. Belka dodał, że cel inflacyjny na pewno nie będzie zrealizowany w tym roku, ale może być zrealizowany w perspektywie kilku kwartałów.
- Myślę, że powinniśmy poważnie traktować to, co zasygnalizowaliśmy rynkowi kilka dni temu. Podnieśliśmy stopy 4 razy. Teraz istnieje sens, aby poczekać na to, co się będzie działo. My nie panikujemy - powiedział w piątek w Marek Belka w Polskim Radiu odpowiadając na pytanie, czy wobec wysokiego poziomu inflacji RPP nie powinna pomyśleć o kolejnej podwyżce stóp procentowych.
W zeszłym tygodniu Belka powiedział, że Rada zamierza poczekać z dalszymi podwyżkami stóp procentowych, jednak nie wyklucza dalszego dostosowania, jeśli perspektywy powrotu inflacji do celu by się pogorszyły. Słowa, iż "RPP nie panikuje" wygłosił komentując na gorąco w środę dane GUS o wyjątkowo wysokiej inflacji w maju.
Główny Urząd Statystyczny podał wtedy, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju wzrosły o 5,0 proc. w stosunku do maja 2010 roku, a w porównaniu z kwietniem 2011 r. wzrosły o 0,6 proc. Ekonomiści spodziewali się wyniku na poziomie odpowiednio 4,6 proc. i 0,3 proc.
Dziś Belka dodał, że cel inflacyjny na pewno nie będzie zrealizowany w 2011 roku, ale może być zrealizowany w perspektywie kilku kwartałów. - W tym roku na pewno nie zrealizujemy celu inflacyjnego (2,5 proc. - red.), ale cel możemy zrealizować w tzw. horyzoncie polityki gospodarczej, czyli za kilka kwartałów. Tak jak dzisiaj inflacja nam wystrzeliła, tak ona, także ze względów statystycznych, bardzo szybko będzie się obniżać (...) żywność już wyhamowała, paliwa zaczynają lekko tanieć - wskazał prezes NBP.
Źródło: PAP