Rezerwa Federalna gotowa w dalszym ciągu stymulować amerykańską gospodarkę. Ben Bernanke powiedział na spotkaniu szefów banków centralnych w Jackson Hole, że według niego dalsze zakupy obligacji o długim terminie zapadalności uspokoiłyby sytuację na rynkach.
Bernanke powiedział, że Fed jest przygotowany na to, by nadal stymulować gospodarkę i dodał, że choć ryzyko deflacji, czyli spadku cen za oceanem nie jest wysokie, Fed musi zapobiegać presji na spadki cen.
Według szefa Rezerwy Federalnej ostatnie dane świadczą o tym, że ożywienie gospodarcze spowolniło mocniej niż oczekiwała większość członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Druga połowa roku ma przynieść dalszy wzrost gospodarczy, ale będzie on umiarkowany. Bernanke dodał, że bezrobocie w USA będzie wysokie jeszcze przez długi okres.
W piątek Departament Handlu USA po kolejnym wyliczeniu podał, że Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w II kwartale 2010 roku o 1,6 proc. w ujęciu zanalizowanym licząc kwartał do kwartału. Poprzednie wyliczenie mówiło o wzroście o 2,4 proc. Jednak analitycy spodziewali się jeszcze słabszego wzrostu - o 1,4 proc.
Czy będzie "drugie dno"?
Jeszcze dalej niż Bernanke ida inni przedstawiciele Fed uspokajając, że gospodarka USA nie popadnie ponownie w recesję.
- Nie sądzę, by drugie dno recesji było bardzo prawdopodobne. Chociaż perspektywa wygląda gorzej, ciągle można oczekiwać rosnącego PKB. Sytuacja jest nerwowa, ale nadal uważam, że czeka nas pewien wzrost w drugiej połowie roku. Co ważne, myślę, że w 2011 roku wzrost przyspieszy i gospodarka wróci na właściwe tory - powiedział James Bullard, prezes Fed z St. Louis.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24