Na razie nie sprawdzają się czarne scenariusze dotyczące Ameryki, choć z gospodarką amerykańską jest źle. Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w II kwartale 2010 roku o 1,6 proc. w ujęciu zanalizowanym licząc kwartał do kwartału - podał w piątek Departament Handlu USA w kolejnym wyliczeniu. To wprawdzie niewiele, ale i tak lepiej od oczekiwań analityków, którzy prognozowali wzrost o 1,4 proc.
Najczarniejsze scenariusze mówiły, że amerykańska gospodarka, po dobrych danych za I kwartał, kiedy to PKB wzrósł o 3,7 proc. znowu stacza się w recesję.
Znany ekonomista Nouriel Roubini, który przewidział kryzys, prognozował, że kolejne przybliżenie wyliczeń może pokazać wzrost PKB bliski zera. Pierwsze wyliczenie Departamentu Handlu mówiło o wzroście PKB w II kwartale 2,4 proc. Analitycy szacowali, że kolejne obliczenia pokażą wzrost o 1,4 proc., pesymiści sądzili, że będzie zdecydowanie mniej.
Czy będzie "drugie dno"
Że będzie bardzo źle wskazywały dane o wynikach firm, których zyski wzrosły najwolniej w ciągu ostatniego roku i o zatrudnieniu, postępującym znacznie wolniej od oczekiwań. Dane pokazują, że nadal ożywienie jest bardzo słabe, a ryzyko nawrotu recesji coraz większe, jednak gospodarka wciąż się rozwija.
W takim duchu dane te interpretują analitycy. - Gospodarka sporo zwolniła i prawdopodobnie będzie nadal zwalniać w drugiej połowie roku - powiedział Bloombergowi John Silvia, główny ekonomista w Wells Fargo Securities LLC w Charlotte. - Poruszamy się po kruchym lodzie i mamy bardzo ograniczone prawo do błędu - dodał.
Jednak mimo obaw, że gospodarka może znowu popaść w recesję, czyli o tak zwane "drugie dno", indeksy giełd amerykańskich otworzyły notowania zyskując po około 0,5 proc.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24; PAP/EPA