Jest kryzys, nie ma... alimentów? Londyńscy adwokaci zostali w ostatnich tygodniach zarzuceni oryginalnymi sprawami: wyjątkowo zamożni niegdyś menedżerowie z londyńskiego City, teraz składają do sądów wnioski o zmniejszenie alimentów dla byłych żon.
Bankowcy z Citi albo tracą pracę, albo - w najlepszym wypadku - hojne dawniej roczne premie.
Według specjalizujących się w sprawach rozwodowych adwokatów, od listopada zostało zgłoszonych tyle samo wniosków o zmianę wcześniejszych ustaleń alimentacyjnych, co złożonych nowych pozwów rozwodowych.
Pracownicy City, którym odebrano bonusy, twierdzą, że tak wysokie alimenty, jakie nałożono na nich przed kryzysem, teraz są dla nich nie do udźwignięcia. A eksperci już teraz się zastanawiają się, czy po wyjściu z recesyjnego dołka sądy tak samo przychylnie będą spoglądać na wnioski byłych połowic, proszących o ponowne podwyższenie alimentów - pisze brytyjska prasa.
Źródło: TVN CNBC Biznes