Papiery wartościowe, fundusze inwestycyjne i agresywne lokaty - nierzadko starsze osoby są namawiane przez banki do ryzykownych inwestycji, nie wiedząc nawet na co się zgodziły. Komisja Nadzoru Finansowego przyznaje, że często dochodzi do świadomego wprowadzenia w błąd takich klientów. Bywa, że emeryci tracą w ten sposób oszczędności całego życia - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Przykładów żerowania banków na starszych klientach nie brakuje. Gazeta opisuje przypadek 77-letniej Anieli Słowińskiej z Solca Kujawskiego, która - sama o tym nie wiedząc - została graczem giełdowym.
Dowiedziała się przypadkiem, gdy chciała wypłacić pieniądze z założonego wcześniej konta. Okazało się to niemożliwe, bo - jak się dowiedziała - zainwestowała w papiery wartościowe. - Moje oszczędności, 70 tys. zł, zostały zamienione na 390 sztuk certyfikatów inwestycyjnych. Na pewno nie informowano mnie o tym, gdy zakładałam konto - skarży się Aniela Słowińska. Jak donisi gazeta, w ten sposób pani Aniela straciła 7 tys. zł.
Bank wykręca się od odpowiedzialności, bo - jak argumentują jego pracownicy - kobieta podpisała dokumenty. Nikogo nie obchodzi natomiast fakt, że staruszka nie była świadoma co podpisuje. Nie wiedziała nawet co to są papiery wartościowe. Nikt nie wytłumaczył kobiecie, na jakie ryzyko się decyduje.
Niewiedza, zaufanie, brak okularów
Takich sytuacji jest wiele. Urzędnicy wykorzystują niewiedzę osób starszych, ich zaufanie do banku, a nawet... brak okularów - podsuwając do podpisu stos dokumentów.
- Obowiązkiem banku jest dokładne przedstawienie warunków umowy i poinformowanie o ewentualnych zagrożeniach. Szczególnie, kiedy przychodzą starsze osoby - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem rzecznik praw konsumentów w Szczecinie, Longina Kaczmarek.
Bankom to się opłaca
Tymczasem bankom opłaca się wprowadzanie starszych klientów w błąd, bo na proponowanych produktach o podwyższonym stopniu ryzyka zarabiają znacznie więcej niż na zwykłej lokacie. - Pobierają opłatę za zarządzanie funduszem oraz manipulacyjną, a często pieniądze ze sprzedanych funduszy inwestycyjnych trafiają na lokaty do tego samego banku - wyjaśnia dziennikowi ekspert portalu Bankier.pl, Michał Macierzyński.
Jak sobie poradzić?
Wiadomo, że oszukanym w ten sposób osobom trudno jest potem udowodnić, że zostały wprowadzone w błąd. Co mogą zrobić? Mogą np. złożyć skargę do Związku Banków Polskich lub zawiadomić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Problemem zajęła się też Komisja Europejska, która przygotowała specjalną dyrektywę w celu ochrony inwestorów. Polska przyjęła to unijne prawo dwa miesiące temu. Zakłada ono wypełnienie przez klienta specjalnej ankiety, które ma wykazać czy dana usługa jest dla niego odpowiednia.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24