Koniec prawa owczego pędu w inwestowaniu. Od czwartku instytucje finansowe będą musiały informować klienta o ryzyku danej inwestycji, przetestować jego wiedzę i doświadczenie - i dopiero wtedy zaproponować mu taki sposób pomnażania kapitału, jaki będzie dla niego najbardziej odpowiedni.
W czwartek wchodzi w życie rozporządzenie do ustawy z 20 października, które - zgodnie z unijną dyrektywą - nakłada na banki i domy maklerskie obowiązek szczegółowego informowania klientów o wiążącym się z inwestycjami ryzykiem.
Będą musiały też zbadać wiedzę klienta, jeśli chodzi o inwestowanie, ocenić ją i dopiero wtedy zaproponować mu odpowiedni produkt.
Instytucje finansowe będą miały jednak pół roku na dostosowanie się do nowych przepisów.
Krok ku wyższym standardom
Maciej Kurzajewski z departamentu usług finansowych, licencjonowania i nadzoru funkcjonalnego Komisji Nadzoru Finansowego uznaje, że wprowadzenie dyrektywy oznacza skok jakościowy, jeśli chodzi o funkcjonowanie instytucji finansowych. - Te przepisy będą korygowały działalność banków i firm inwestycyjnych - zaznaczył. Dodał, że celem wprowadzenia dyrektywy jest budowanie zaufania między instytucją a klientem.
Natomiast Piotr Zapadka z kancelarii prawnej Chałas i Wspólnicy przestrzega, że zapisy nakazujące informowanie klientów o szczegółach inwestycji nie będą jednak "lekiem na całe zło". Jego zdaniem testy przeprowadzane przez instytucje finansowe, by sprawdzić wiedzę klienta, wcale nie muszą dawać prawdziwego obrazu jego doświadczenia, mogą być też traktowane jak zbędna biurokracja. - Dopiero doświadczenie pokaże, na ile MiFID (dyrektywa europejska dot. rynków instrumentów pochodnych - red.) ograniczy ryzyko inwestycyjne - dodaje Zapadka.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24