W bankach trwa wielkie porządkowanie oferty dla przedsiębiorstw - pisze dziennik "Polska". Na nowe propozycje mogą liczyć przede wszystkim małe i średnie firmy. Te rzadziej niż wielkie korporacje angażowały się choćby w opcje walutowe i postrzegane są przez bankowców jako bezpieczniejsze.
Instytucje finansowe boją się finansować wielkich korporacji. Szukają nisz rynkowych. A szansę widzą w mikro, małych i średnich firmach. - W tym roku nastawiamy się na lepszą współpracę z takimi spółkami. Chcemy zaoferować im pakiety dostosowane do ich strategii rozwoju - mówi "Polsce" Bogusław Kott, prezes Millennium. Nie ukrywa, że bankowi najbardziej zależy na pozyskaniu nowych przedsiębiorców prowadzących własną działalność - lekarzy, adwokatów, architektów, czy doradców podatkowych. Zachętą dla nich ma być brak podstawowych opłat przez rok - za prowadzenie konta, przelewy przez internet i telefon oraz kartą debetową. Na takie same preferencje, tyle że przez 18 miesięcy, mogą liczyć tak zwane start up-y, czyli firmy zaczynające działalność.
Mała firma, małe ryzyko
Na pakiety, podobnie jak Millennium, stawia też największy bank na rynku - PKO BP. To nimi chce zjednać nowych klientów. Startująca spółka może w tym banku liczyć m.in. na bezpłatny dostęp do rachunku przez internet czy darmowe przelewy. Bank oferuje także od razu saldo debetowe w rachunku. - Banki będą teraz chętnie przyznawały małym firmom limity w rachunkach, bo ich ryzyko jest niewielkie - uważa Paweł Majtkowski, analityk Finamo.pl. - Będą także starały się sprzedawać im wiele produktów, które do tej pory oferowano tylko dużym przedsiębiorstwom - dodaje.
Przykładem może być BPH, który zaoferował usługę TransCash. Umożliwia firmom prowadzącym obsługę kasową korzystanie z wrzutek nocnych. Mogą one również zamówić gotówkę z banku wprost do siedziby. Mają również stały monitoring opłat. Do tej pory oferta była zarezerwowana dla większych firm.
Źródło: "Polska The Times"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24