Bank centralny Szwajcarii kontynuuje walkę z recesją i deflacją przy pomocy drastycznych środków. W czwartek zdecydował o kontynuacji polityki niskich stóp, zakupów obligacji i dodrukowywania pieniędzy. Główna stopa procentowa wynosi nadal 0,25 proc.
Analitycy spodziewali się decyzji o utrzymaniu niezmienionych stóp procentowych. Bank centralny ogłosił też, że nadal jego celem jest utrzymanie trzymiesięcznego LIBOR-u we frankach szwajcarskich w przedziale 0-0,75 proc. Nadal będzie dążył, aby oprocentowanie pożyczek zbliżało się do 0,25 proc.
Bank obniżył stopy procentowe w listopadzie ub. roku o 100 pkt bazowych, w grudniu o 50 pkt bazowych, a w marcu 2009 roku o 25 pkt bazowych.
Mennica pomoże w walce z kryzysem
Szwajcarzy podtrzymali też gotowość do interwencji na rynku walutowym w celu powstrzymania aprecjacji franka wobec euro. Jeśli więc polski złoty nie będzie się osłabiał względem euro, to cena franka w średnim terminie nie powinna przekraczać trzech złotych, czyli obecnego poziomu.
Ekspansywna polityka szwajcarskiego banku centralnego podyktowana jest strachem przed deflacją. SNB podtrzymał swoje prognozy mówiące o średniorocznym spadku cen konsumpcyjnych rzędu 0,5 proc. oraz wzroście o 0,4 proc. w 2010 i o 0,3 proc. rok później. Jeśli te prognozy miałyby się spełnić, to przez najbliższe dwa i pół roku stopy procentowe dla franka nie powinny przekroczyć jednego proc.
SNB zakłada też, że w tym roku szwajcarska gospodarka skurczy się o 2,5-3,0% i zacznie rosnąć dopiero w przyszłym roku.
Źródło: PAP, ISB
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu