Kiedy chiński gigant e-handlu zadebiutował na amerykańskiej giełdzie w połowie września, eksperci prognozowali, że pociągnie notowania indeksów w górę. Od pierwszego zamknięcia kursu Alibaba zyskała 7 proc., a od kursu debiutu ponad 20 proc. Dzięki poniedziałkowej sesji spółka jest obecnie więcej warta niż Wal-Mart - pisze CNN Money. Dziś ma pokazać pierwszy raport z zysków od debiutu. Inwestorzy będą zadowoleni?
Analitycy spodziewają się zysku firmy w wysokości ok. 970 mln dolarów i 44 centów na akcję. Byłby to wzrost o 20 proc. większy w porównaniu z wynikami firmy w ubiegłym roku. Według prognoz o 45 proc., do 2,6 mld dolarów wzrosnąć ma też sprzedaż. Jak zauważa CNN Money, Alibaba będzie prawdopodobnie zmuszony do wykazania większych zysków i lepszych prognoz dotyczących przychodów. Analitycy szczególną uwagę kierują na segment mobilny firmy. Konsensus rynkowy mówi o cenie za akcję na poziomie 110,32 dolarów, czyli 10 proc. wyższej niż obecnie. Wartość rynkowa Alibaby to 250 mld dolarów. To więcej niż eBay i Amazon. CNN Money przywołuje spekulacje, że Alibaba może zainwestować duże pieniądze w hollywoodzkie studio Lionsgate, które stoi za takimi filmami jak "Igrzyska śmierci" i "Zmierzch".
Chiński gigant
Serwis jest nazywany chińskim odpowiednikiem Amazona i eBaya. Z jego pomocą można kupić niemal wszystko - od ubrań przez elektronikę po samoloty. Nie sprzedaje jednak towarów bezpośrednio jak Amazon, ale działa bardziej na zasadzie bazaru, zarówno w relacji B2B (business to business), jak i B2C (bisuness to consumer). Alibaba opiera działalność na tworzeniu platform e-handlowych, na których użytkownicy mogą sprzedawać własne produkty.
W Chinach Alibaba jest odpowiedzialny za 80 proc. sprzedaży online. W ostatnich 12 miesiącach spółka zarobiła 3,7 mld dolarów.
Autor: mn//km / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: Thomas Lombard/CC BY-SA 3.0/http://commons.wikimedia.org