Prasowe doniesienia o rzekomej współpracy biznesmena Leszka Czarneckiego z SB znalazły odbicie w notowaniach kontrolowanych przez niego giełdowych spółek.
Na wtorkowym zamknięciu sesji kurs akcji Getin Holding zniżkował o 6,5 proc., LC Corp - o 9,1 proc., a Noble Banku - o 8,1 proc.
We wtorek "Rzeczpospolita" podała na swoich stronach internetowych, że z dokumentów znajdujących się na mikrofilmach w Instytucie Pamięci Narodowej wynika, iż Leszek Czarnecki przez przynajmniej sześć lat współpracował z PRL-owskimi służbami specjalnymi jako TW Ernest. Dziennik donosi, że biznesmen został zwerbowany przez SB we Wrocławiu w sierpniu 1980 roku, w wieku 18 lat, jednak w IPN nie zachowały się dokumenty, które składał Czarnecki SB.
W specjalnym oświadczeniu Czarnecki napisał, że w 1980 r. zgodził się podpisać tzw. lojalki, oświadczenia o podjęciu współpracy ze służbami PRL. Poinformował też, że nigdy nie składał żadnych donosów na konkretne osoby, nie pisał notatek ani nie sporządzał analiz, nie żądał, ani nie otrzymywał wynagrodzenia.
Teczka namieszała na parkiecie
Na informację o Czarneckim od razu zareagowali giełdowi gracze. Po ujawnieniu informacji wszystkie spółki związane z Leszkiem Czarneckim zaczęły wyraźnie tracić na wartości. Kilkuprocentowe straty z początku sesji pogłębiły się do 7 - 10 proc. Biznesmen podejrzewa, że ujawnienie informacji na jego temat miały na celu m.in. spekulację na akcjach kontrolowanych przez niego spółek.
Od kilku miesięcy moja osoba jest obiektem negatywnej kampanii obliczonej na podważenie reputacji i zniszczenie efektów mojej pracy. Niezdrowa sensacja, niedomówienia i atmosfera skandalu bezzasadnie mają stać się tłem dla mojej działalności. Mogą zostać wykorzystane do nieuzasadnionej spekulacji kursem giełdowym Od kilku miesięcy moja osoba jest obiektem negatywnej kampanii obliczonej na podważenie reputacji i zniszczenie efektów mojej pracy. Niezdrowa sensacja, niedomówienia i atmosfera skandalu bezzasadnie mają stać się tłem dla mojej działalności. Mogą zostać
- Od kilku miesięcy moja osoba jest obiektem negatywnej kampanii obliczonej na podważenie reputacji i zniszczenie efektów mojej pracy. Niezdrowa sensacja, niedomówienia i atmosfera skandalu bezzasadnie mają stać się tłem dla mojej działalności. Mogą zostać wykorzystane do nieuzasadnionej spekulacji kursem giełdowym - czytamy w oświadczeniu Czarneckiego, zamieszczonym na stronach internetowych Getin Holding.
"Syndrom Krauzego"
Na obecną chwilę trudno oszacować, ile dokładnie stracił biznesmen, który według ostatniego rankingu tygodnika "Wprost" był w 2007 roku trzecim najbogatszym Polakiem z majątkiem wartym 6,3 mld zł. Ze spadków kursów może jednak wnioskować, że zamieszanie medialne może go sporo kosztować. Dla porównania, kiedy w sierpniu 2007 roku prokuratura zaczęła interesować się innym znanym biznesmenem - Ryszardem Krauze w związku z podejrzeniami o jego udział w przecieku ws. akcji CBA w ministerstwie rolnictwa, stracił on na giełdzie w dniu ujawnienia tej informacji prawie 700 mln zł.
Źródło: PAP, tvn24.pl, lublin.com.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES