Trudne procedury mogą zniechęcać do skorzystania z abolicji podatkowej dla emigrantów zarobkowych - donosi "Rzeczpospolita". Jeśli chodzi o niezbyt wielkie kwoty , to może nie opłacać się kompletowanie wszystkich dokumentów - uważają podatkowi doradcy.
– Nie spodziewam się zbyt dużego zainteresowania – mówi "Rz" doradca podatkowy w Accreo Taxand Aleksandra Kosonowska.
Jej zdaniem pierwszy problem, to konieczność dołączenia do wniosku zaległych zeznań podatkowych. – Trzeba więc sięgnąć kilka lat wstecz, zebrać wszystkie dokumenty potwierdzające uzyskane dochody i na ich podstawie obliczyć należny w Polsce podatek. Może to być kłopotliwe, zwłaszcza gdy ktoś stara się o umorzenie zaległości z kilku lat i często zmieniał pracę – wyjaśnia, dodając, że zawsze w takiej sytuacji możliwe są pomyłki. A tych w kontaktach z fiskusem lepiej unikać, bo to początek kłopotów. Gdy urzędnik ma wątpliwości - wzywa podatnika...
Pilnuj terminu - albo zrezygnuj
– Wiele osób nie ma też świadomości, że warunkiem skorzystania z abolicji jest złożenie wniosku. Liczą na to, że ich sytuacja zostanie uregulowana z urzędu. Tymczasem należy pamiętać, że wnioski przesłane po terminie nie zostaną rozpatrzone, za to dadzą urzędowi pełną wiedzę o przewinieniach podatnika. Nie można się spóźnić nawet o jeden dzień – mówi Aleksandra Kosonowska.
Trzeba też pamiętać, że abolicja dotyczy lat 2002 – 2007, nie obejmie natomiast zobowiązań podatkowych za lata wcześniejsze - one już się przedawniły i zostały umorzone z końcem 2007 r. Ale umorzenie nie dotyczy wszystkiego: niektóre przestępstwa skarbowe przedawniają się dopiero po dziesięciu latach. Dotyczy to przestępstw zagrożonych grzywną, ograniczeniem lub pozbawieniem wolności przekraczającym trzy lata.
Przedawnienie nie dotyczy więc dochodów z lat 1999, 2000 i 2001, które nie są objęte abolicją - wskazuje "Rzeczpospolita".Może to być problem dla osób, które np. legalnie pracowały za granicą od 1999 r., ale nie rozliczyły się z podatku dochodowego w Polsce. Teraz mogą się starać o umorzenie podatku, począwszy od 2002 r.
– Część osób w tej sytuacji może jednak w ogóle nie skorzystać z abolicji z obawy przed karą za przestępstwa skarbowe związane z ukrywaniem dochodów w latach 1999 – 2001 – zauważa na łamach "Rz" Ryszard Kubacki, współautor komentarza do ustawy abolicyjnej.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24