Kredytobiorcy z paniką obserwują kurs franka, który bije kolejne rekordy, a politycy obiecują coś z tym zrobić - i to koniecznie jeszcze przed wyborami. Walka ze spreadami, zamrożenie kursu - różne pomysły na tańszą walutę sprawdzały "Fakty".
W czwartek padł rekord wszechczasów, teraz frank szwajcarski jest nieco tańszy. Niestety tylko nieco, więc raty kredytów hipotecznych wciąż mamy na dotkliwie wysokim poziomie. Na pewno nie ma co liczyć, że polscy politycy zrobią coś z ceną franka w kantorach. Na te wahania wpływ mają minimalny, bo decydują o nich kwestie globalne
- Jeśli rząd USA fałszuje własną walutę, a w strefie euro, nie tylko w Grecji, ale i innych państwach, jest jak jest, to frank jawi się jako alternatywna waluta – ocenia Andrzej Sadowski z Centrum imienia Adama Smitha.
Rząd kontra spready
Co nie znaczy, że nie będą próbować. Wybory blisko, a kredytobiorcy zadłużeni we frankach, którym miesięczna rata znów wzrosła, to przecież też wyborcy. Waldemar Pawlak od dawna był przeciwnikiem wysokich opłat bankowych - spreadów. - Wprowadzenie obowiązku przyjmowania spłaty w walucie zredukuje te spready do niższego poziomu, 5-6 procent, a to oznacza, że będziemy mieli o jakieś 6 procent mniej – obiecuje.
Rzeczywiście są banki, które pobierają nawet kilkanaście procent marży od kupowanej u nich waluty. Ale, na co wskazują przedstawiciele Związku Banków Polskich, konkurencja jest ogromna. - Ci, którzy wybrali banki w których są wysokie spready, korzystali z innych udogodnień, które te banki dawały, szybszy kredyt, dostępność, było coś za coś – wyjaśnia Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich.
Spłacanie w walucie
Dziś banki najchętniej udzielają kredytów w złotych, następne na liście jest euro i frank - nieco ponad 6 procent w porównaniu do ponad 30 trzy lata temu i to mimo tego, że te kredyty są jednymi z najlepiej spłacanych. Trudno znaleźć partię, która nie ma pomysłu na to jak ulżyć kredytobiorcom. PJN chce zamrożenia kursu franka. SLD - określenia maksymalnej wysokości spreadów, a PO praktycznie przejęło pomysł PSL-u.
- Zakładam, ze jeżeli ktoś wziął w walucie, to będzie mógł spłacać w tej walucie, jeśli kurs proponowany przez bank nie będzie mu odpowiadał, bez żadnych aneksów, prowizji, dodatkowych opłat – proponuje Sławomir Neumann.
Ekonomiści są zgodni - wprowadzenie nowych zasad o spreadach niekoniecznie da dobre skutki. - Być może komisja nadzoru finansowego mogłaby przejściowo coś z tym zrobić, bo nie wyobrażam sobie, by regulować cenę pieniądza w sposób administracyjny – uważa prof. Jan Czekaj z Uniwersytetu Ekonomiczny w Krakowie.
Nowe przepisy, którymi Sejm ma się zająć już w przyszłym tygodniu, mogłyby wejść w życie pod koniec sierpnia.
Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN