Dokładnie 894 klientów oddziałów detalicznych BRE Banku SA i należących do niego mBanku i Multibanku, którzy zawarli z tym bankiem umowy o kredyt hipoteczny waloryzowany we franku szwajcarskim, złożyło pozew przeciwko BRE Bankowi. Liczba ta jednak zapewne wzrośnie. Klienci uważają, że w umowach, zwanych umowami tzw. starego portfela, znajduje się budzący zastrzeżenia zapis regulujący zmiany oprocentowania.
W środę Sąd Okręgowy w Łodzi, który sprawą się zajmuje postanowił, że w ogólnopolskim wydaniu "Gazety Wyborczej" ma się ukazać ogłoszenie z informacją o tym postępowaniu. Chodzi o to, aby osoby, które podpisały podobne umowy z BRE Bankiem mogły się do pozwu przyłączyć. Od publikacji ogłoszenia będą na to dwa miesiące. Obecnie pozywających jest 894.
Grali nie fair
Klienci, którzy czuli się oszukani skrzyknęli się w internecie. Uważają, że w umowach, zwanych umowami tzw. starego portfela, czyli zawieranych do września 2006 roku, znajduje się budzący zastrzeżenia zapis regulujący zmiany oprocentowania. Klienci podnosili, że przy niekorzystnej dla nich zmianie pewnych parametrów ekonomicznych bank podnosił oprocentowanie kredytu, a przy zmianie korzystnej - nie obniżał go lub obniżał w niewystarczającym stopniu.
Argumenty te podziela Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie, który ich reprezentuje przed sądem. Według niego, BRE Bank nienależycie wykonywał swoje zobowiązanie wobec klientów - nie obniżał oprocentowania w ogóle bądź obniżał je w niewystarczającym zakresie. Spowodowało to szkodę po stronie konsumentów z tytułu pobierania zawyżonych kwot odsetek.
Jest ustawa, jest więc pozew
Możliwość składania pozwów zbiorowych pozwalających osobom poszkodowanym dochodzić roszczeń w jednym grupowym postępowaniu cywilnym przewiduje ustawa, która weszła w życie w połowie lipca ub. roku.
Pozew zbiorowy może złożyć przynajmniej 10 osób; warunkiem złożenia takiego pozwu jest oparcie go na jednakowej podstawie. Ze względu na rangę spraw rozpatrywanych w tym typie postępowania mogą być one prowadzone jedynie przed sądami okręgowymi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24