97 proc. uczestników poniedziałkowego referendum górników z Kompanii Węglowej poparło strajk w spółce. Do 24-godzinnego strajku ma dojść 17 grudnia - powodem jest niespełnienie postulatów płacowych zgłaszanych przez związkowców.
Według oficjalnych danych, w referendum wzięło udział 38275 osób, czyli 61,03 proc. zatrudnionych w KW. Strajk poparło 37159, czyli 97,08 proc. głosujących.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia z zarządem, to 19 grudnia związkowcy zdecydują o terminie strajku generalnego.
- My jesteśmy cały czas gotowi na rozmowy, ale jeśli zarząd nie zmieni stanowiska i będzie powtarzał argumenty o bankructwie, to rozmowy będą krótkie - powiedział szef górniczej "Solidarności" Dominik Kolorz.
O co zabiegają górnicy?
Strona związkowa chce, aby w tym roku płace w Kompanii wzrosły o 6,9 proc., a tzw. ekwiwalent barbórkowy zwiększył się ze 140 do 500 zł. Na przyszły rok związki żądają 14-proc. podwyżki. Zarząd spółki proponuje 4,8 proc. w tym roku - to obowiązujący, przyjęty dla tej firmy przez rząd wskaźnik wzrostu - i 10 proc. w przyszłym.
Z kolei zarząd tłumaczy, że nie jest w stanie spełnić tych żądań, bo doprowadziłoby to do katastrofy finansowej firmy. Zdaniem górników zmiana zarządzania Kompanią pozwoliłaby i na podwyżki i na wypracowanie zysku. Kompania Węglowa to największa górnicza firma w Europie. W 16 kopalniach zatrudnia ok. 63,5 tys. osób. Po 10 miesiącach br. firma zanotowała 25,7 mln zł straty na sprzedaży węgla i 14,2 mln zł straty netto.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES