PO ustąpiła PSL. - Metropolii będzie jednak 12, a nie siedem. Powstaną wokół największych miast w Polsce, również na ścianie wschodniej, czego chciały PSL i PiS. Rząd przygotowuje specjalną ustawę, regulującą funkcjonowanie metropolii - czytamy w "Gazecie Wyborczej"
Wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna chciał, żeby metropolii było tylko siedem. Nowe, ułatwiające rozwój wielkich miast przepisy miały dotyczyć tylko Warszawy, Łodzi, Krakowa, Trójmiasta, Poznania, Wrocławia i aglomeracji śląskiej.
Pomysł został jednak storpedowany przez koalicyjny PSL, który chciał, by metropolie powstały także na wschodzie Polski. Wiesław Woda, poseł PSL, argumentował: - Stworzenie metropolii pogłębi podział na Polskę A, B, a nawet C.
PO ustąpiła koalicjantowi. Powstaną też metropolie: lubelska, rzeszowska, białostocka, bydgosko-toruńska oraz szczecińska.
Duże miasta jak małe państwa
Projekt ustawy o metropoliach to część reformy administracyjnej, która ma doprowadzić do dalszej decentralizacji kraju. Zostaną okrojone kompetencje wojewodów, więcej uprawnień zyskają samorządy, w tym powstające metropolie. - To rady miast i rady gmin będą podejmowały decyzje o przystąpieniu, ale i o opuszczeniu metropolii - mówi Chlebowski.
- To ułatwi funkcjonowanie miast i okolicznych gmin - dodaje wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna. - Metropolie będą mogły decydować o inwestycjach, zagospodarowaniu przestrzennym, wywozie śmieci, wspólnie starać się o środki z UE. A mieszkańcy metropolii będą mogli np. posługiwać się jednym biletem komunikacji miejskiej.
Mniej władzy, więcej działania
Projekt 12 metropolii przygotował prof. Michał Kulesza, twórca reformy samorządowej w Polsce.
Opierał się m.in. na pomysłach, które wcześniej na prośbę MSWiA przygotowali prawnicy z Uniwersytetu Śląskiego - prof. Czesław Martysz, mec. Zenon Klatka i prof. Ernest Knosala. Według ich wizji metropolie będą miały własne budżety, zgromadzenie i zarząd. Nie będzie jednak bezpośrednich wyborów do ich władz.
Takim supermiastem miałby kierować kilkuosobowy zarząd wybierany przez zgromadzenie złożone z reprezentantów rad gmin.
Prezydenci największych miast są zgodni, że metropolie są potrzebne. Tu jednak zgoda się kończy. Unia Metropolii Polskich chce, by metropolie były jednym ze szczebli samorządu terytorialnego. Kulesza nie chce jednak słyszeć o tzw. powiatach metropolitalnych. - To byłoby monstrum. Metropolie powinny być lekką władzą, która nie odbierze kompetencji gminom, ale zajmie się tym, czego nie da się załatwić na poziomie miasta - tłumaczył w marcu.
//sk
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24