Rząd zamierza zaostrzyć przepisy dotyczące emisji spalin. Nowe kryteria mogą znacząco wpłynąć na zaliczenie przeglądu technicznego wielu samochodów.
Interpelacja poselska Barbary Chrobak i Jarosława Sachajki z Kukiz'15 dotyczyła zanieczyszczenia powietrza i działań rządu z tym związanych. W odpowiedzi Ministerstwo Środowiska napisało, że rząd "postanowił wprowadzić rozszerzony zakres kontroli oraz częściową zmianę metodyki badawczej przeprowadzanego cykliczne okresowego badania technicznego pojazdów, w zakresie badania emisji spalin (m.in. zadymienia)".
Drogie filtry
Wprowadzone ma być nowe kryterium oceny zadymienia dla pojazdów posiadających silniki o poziomie emisji Euro 5 i Euro 6, a więc zarejestrowanych od stycznia 2011 r. Teraz współczynnik może wynosić do 1,5 m-1, a po zmianach ma być nie więcej niż 0,2 m-1. Ma to pomóc w wykrywaniu niesprawności filtra cząstek stałych (DPF).
Filtry są dość drogie w eksploatacji, często muszą być wymieniane - co kosztuje nawet do kilku tysięcy złotych. W związku z tym właściciele samochodów czasem idą na skróty i pozbywają się filtrów. A przy obecnych normach stacje diagnostyczne mają trudności w wyłapywaniu nieuczciwych kierowców. Nowe normy mają pomóc w wyeliminowaniu tego zjawiska.
Urządzenia diagnostyczne, którymi posługują się pracownicy stacji kontroli pojazdów, również będą podlegały kontroli. Ponadto, wyniki badań każdego samochodu mają być archiwizowane i znajdą się w rejestrze stacji kontroli pojazdów (SKP) oraz w wydawanym przez diagnostę zaświadczeniu. "Raportowanie wyników pomiaru wymusi obligatoryjne realizowanie pomiarów" - napisało ministerstwo.
Autor: kris / Źródło: tvn24, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock