Polacy ruszyli masowo na kursy kasujące punkty karne, najbliższe wolne w wielu miejscach są dopiero w przyszłym roku. Kursy wyglądają inaczej niż przed ich likwidacją. W niektórych ośrodkach szkolenie kosztuje nawet 1000 złotych. - Ludziom otwierają się oczy - stwierdził Krzysztof Burdak, egzaminator z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Materiał Łukasza Wieczorka z programu "Polska i Świat" w TVN24.
Po roku przerwy, w nowej wersji wróciły kursy, dzięki którym kierowcy mogą odliczyć sześć punktów karnych. Krzysztof Burdak, egzaminator z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego przekazał, że "do końca roku nie ma już miejsc".
Kursy: dwa razy dziennie, sześć razy w tygodniu
Zainteresowanie kursami jest duże nie tylko w Krakowie, ale w całym kraju.
Roman Nowak, dyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku poinformował, że "od 20 września do dzisiaj uczestników takiego szkolenia było ponad siedmiuset".
W Warszawie chętnych jest tak wielu, że ośrodek organizuje dwa szkolenia dziennie, sześć razy w tygodniu.
- W tej chwili czas oczekiwania wynosi około dziesięć dni – powiedział Rafał Grodzicki z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie.
Jak wyglądają szkolenia?
Szkolenia przyciągają kierowców, którzy złapali kilkanaście punktów karnych i boją się utraty prawa jazdy. Po zaostrzeniu przepisów, dużo łatwiej jest je stracić. Rafał Grodzicki wytłumaczył, że "jednorazowo można dostać nie tak jak kiedyś dziesięć punktów karnych, a piętnaście czy dwadzieścia punktów za jedno wykroczenie".
Kursy wyglądają inaczej niż przed ich likwidacją. Oprócz ośmiu godzin teorii, wykładów z psychologiem i policjantem jest też praktyka.
- Hamowanie awaryjne od dwóch prędkości: 50 km/h i 30 km/h. Realizujemy to na placu manewrowym – podał przykład Roman Nowak.
Jak ocenił Krzysztof Burdak, "ludziom otwierają się oczy". - Widza, że w sytuacjach, w których może być niebezpiecznie w ruchu drogowym, należałoby jechać z minimalną prędkością. Chodzi o to, aby uniknąć jakiegoś zagrożenia – zaznaczył.
Cena szkolenia
Kurs jest dłuższy i droższy niż przed zmianami w prawie. We Wrocławiu kosztuje 850 zł, w Toruniu czy w Warszawie to już tysiąc złotych.
Punkty karne w Polsce
W Polsce policjant może obecnie nałożyć za naruszenia Prawa o ruchu drogowym od 1 do 10 punktów karnych. Maksymalna liczba punktów karnych nakładana jest np. za nieudzielenie pomocy ofiarom wypadku, czy nieprawidłowe zachowania wobec pieszych. Punkty usuwane są po upływie roku od dnia naruszenia.
Kierowca, który otrzymał punkty karne, może na własny koszt uczestniczyć w szkoleniu, którego odbycie spowoduje zmniejszenie liczby punktów karnych o sześć. Zasada ta nie dotyczy kierowców, którzy mają prawo jazdy poniżej 1 roku.
Kierowca, który posiada prawo jazdy nie dłużej niż rok, nie może przekroczyć 20 punktów karnych, a jeżeli otrzyma więcej punktów uprawnienie do kierowania pojazdami silnikowymi zostaje mu cofnięte. Kierowca z prawem jazdy powyżej roku nie może przekroczyć limitu 24 punktów karnych. Po przekroczeniu tego limitu czeka go ponowny egzamin teoretyczny i praktyczny.
Po zmianach za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych. Wśród wykroczeń zagrożonych najwyższą liczbą punktów znalazły się m.in. naruszenia polegające na nieprawidłowym zachowaniu się kierujących wobec pieszych. 15 punktów karnych przewidziane jest np. za niedostosowanie się do sygnałów świetlnych, sygnałów i poleceń podawanych przez osoby uprawnione do kierowania ruchem drogowym. Kierowca otrzyma też 15 pkt. za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych albo wchodzącemu na to przejście, czy za przekroczenie prędkości o więcej niż 70 km/h.
Wprowadzony zostanie również mechanizm uzależniający usunięcie punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego od uregulowania mandatu. Dodatkowo punkty będą kasowane dopiero po upływie 2 lat od dnia zapłaty grzywny.
Czytaj też: Duże zmiany w punktach karnych. Od niedzieli
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock