Od kilku dni na holenderskich drogach działają inteligentne kamery, które wyłapują kierowców używających telefonów w trakcie jazdy. Takie przewinienie może słono kosztować. Mandat wynosi bowiem 240 euro, czyli równowartość prawie 1100 złotych.
Holandia jest pierwszym krajem w Europie, który zdecydował się na wprowadzenie inteligentnych kamer. Podobne rozwiązanie funkcjonuje już w Australii.
Mandat za telefon w czasie jazdy
System rejestruje na zdjęciu ręce kierowcy trzymającego telefon w trakcie jazdy. Na fotografii jest także widoczna tablica rejestracyjna, twarz pozostaje poza kadrem. Zarejestrowane wykroczenie automatycznie trafia do Centralnej Agencji Windykacyjnej, która następnie identyfikuje kierowcę i wysyła na jego adres mandat.
Co ważne, kierowca ukarany mandatem może zażądać pokazania fotografii i złożyć odwołanie.
Według zapewnień policji, kamery działają zarówno w dzień, jak i w nocy, a także w każdych warunkach pogodowych. Ponadto są łatwe do przenoszenia, dzięki temu system może rejestrować wykroczenia codziennie w innym miejscu. - Powinno to ograniczyć korzystanie z telefonów za kierownicą i zwiększyć bezpieczeństwo na drodze - powiedział Achilles Damen, holenderski oficer ruchu drogowego.
Pierwsze testy inteligentnych kamer policja rozpoczęła dwa lata temu. Podczas testów w ciągu jednego dnia dwie kamery zarejestrowały łącznie 400 kierowców z telefonem w dłoni. Kamery były umieszczone przez całą dobę wzdłuż ruchliwej drogi i przez 6 godzin na wiadukcie nad autostradą.
Źródło: ad.nl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock