Niedaleko Kralovca w pobliżu czesko-polskiej granicy rozpoczęła się budowa odcinka autostrady D11, który ma połączyć się z polską S3. Prace prowadzi czesko-słowacko-węgierskie konsorcjum MI Roads. Budimex pierwotnie wygrał przetarg, ale później został z niego wykluczony.
O konieczności przedłużenia autostrady D11 do granicy z Polską mowa jest praktycznie na każdym szczeblu kontaktów polsko-czeskich od wielu lat.
W środę o zapowiedzianym rozpoczęciu prac wspomniał na konferencji prasowej po wspólnym posiedzeniu rządów premier Czech Petr Fiala. Przyznał, że opóźnienia związane z rozpoczęciem inwestycji leżały po czeskiej stronie.
Budowa odcinka autostrady D11
- Budowa autostrady D11 Trutnov - granica z Polską jest największym przetargiem rozstrzygniętym w konkursie publicznym w historii Dyrekcji Dróg i Autostrad (RzSD) - powiedział w piątek minister transportu Martin Kupka.
- To niezwykle wymagający projekt. Teraz ważne jest, aby jak najlepiej wykorzystać czas pozostały do zimy - dodał dyrektor konsorcjum MI Roads Zdeniek Ludvík.
Budimex wykluczony
Budimex wygrał w 2023 r. przetarg i miał rozpocząć budowę w grudniu. Korzystna dla polskiej firmy decyzja RzSD została jednak po odwołaniach konkurentów unieważniona przez czeski Urząd Antymonopolowy.
Zakończenie prac na nowym odcinku D11 z Kralovca do Trutnova, którego budowa ma kosztować ponad 11 mld koron (prawie 2 mld zł), przewidywane jest na koniec 2027 r.
Aby wówczas z Pragi można było dojechać na Pomorze, czeska RzSD musi jeszcze zrealizować odcinek Trutnov-Jaromierz, gdzie obecnie kończy się autostrada D11. Ma nieprawomocne jeszcze pozwolenie na budowę, którą planuje rozpocząć w 2025 r., a zakończyć w 2028 r.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock