Należy się spodziewać, że upowszechnienie aut elektrycznych następować będzie skokowo - mówił w czwartek w Poznaniu wiceminister energii Michał Kurtyka. Zapewnił, że do 2020 roku Polska rozbuduje infrastrukturę niezbędną do rozwoju elektromobilności.
Wiceminister przyjechał do stolicy Wielkopolski na największe motoryzacyjne wydarzenie targowe w kraju - Poznań Motor Show. W ramach targów, w czwartek, zorganizowano kongres elektromobilności MOVE.
Michał Kurtyka był pytany przez dziennikarzy o rządowe plany dotyczące miliona elektrycznych pojazdów na polskich drogach do 2025 roku.
Co z milionem aut elektrycznych?
- Czy osiągniemy w 2025 roku dokładnie 1 mln samochodów elektrycznych nie wiem, natomiast istotne jest to, że postawienie sobie pewnego celu strukturyzuje cały system. Milion to jest bardzo dużo, jeżeli popatrzymy na to z perspektywy tego, ile dzisiaj jeździ na świecie pojazdów elektrycznych. Ale jest to bardzo mało, jeżeli odniesiemy to do ogólnej liczby pojazdów jeżdżących po Polsce - powiedział.
- My mamy około dwudziestu kilku milionów pojazdów. Ten milion to jest ok. 5 proc. Jeżeli spojrzymy na przykład pojazdy napędzane LPG, to widzimy, że stała, konsekwentna polityka regulacyjna, polegająca na wspieraniu LPG, doprowadziła do tego, że obecnie mamy 2,5 mln takich pojazdów - dodał wiceminister energii.
Kwestia miliona pojazdów elektrycznych w Polsce do 2025 roku znalazła się w rządowym Planie Rozwoju Elektromobilności, przyjętym w marcu 2017 roku. - Mamy szanse, by za 10 lat mieć milion samochodów elektrycznych w Polsce, a nasze spółki energetyczne miały z tego tytułu 2 miliardy zł przychodów - oceniał w 2016 roku minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Kurtyka dodał, że na spodziewane skokowe upowszechnienie aut elektrycznych składa się wiele czynników, w tym coraz szersza dostępność pojazdów elektrycznych w coraz bardziej konkurencyjnej cenie. Zauważył, że technologia związana z pojazdami elektrycznymi rozwija się coraz szybciej i jest coraz tańsza.
- Kluczowy komponent kosztów, jakim jest bateria takich samochodów, ulega stałemu obniżeniu. W związku z tym można się spodziewać, że w okolicach 2020 - 2022 roku nastąpi przełamanie i pojazd elektryczny stanie się konkurencyjny cenowo w stosunku do auta spalinowego. Gdy popatrzymy na ofertę, która jest przedstawiana na targach w Poznaniu przez czołowe firmy motoryzacyjne, to widzimy skok w kwestii liczby oferowanych modeli pojazdów elektrycznych - podkreślił.
Więcej stacji ładowania
Wiceminister przypomniał, że następne dwa lata będą stały pod znakiem rozbudowy infrastruktury dla pojazdów elektrycznych w Polsce. Pojawić się ma ok. 6,5 tys. stacji ładowania.
- Dotychczas nie było samochodów elektrycznych, bo nie było infrastruktury. Nie opłacało się jej budować, bo nie było dla niej klientów w postaci pojazdów elektrycznych. My chcemy przełamać ten zaklęty krąg. W 2019 i 2020 roku przewidujemy powstanie wystarczającej ilości infrastruktury do ładowania, żeby uwiarygodnić możliwość poruszania się po Polsce pojazdami elektrycznymi – powiedział wiceminister.
Przypomniał też, że na plany upowszechniania aut elektrycznych w Polsce wpływ ma opracowany przez rząd program związany z rozwojem elektromobilności.
- To jest przyjęty przez Radę Ministrów rok temu program rozwoju elektromobilności, następnie kierunki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Przyjęliśmy i weszła w życie ustawa o elektromobilności, teraz procedujemy ustawę o Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Jest to to, co przewidzieliśmy, że powinno zdarzyć się pomiędzy 2017 a 2018 rokiem, czyli ustawienie pewnych fundamentów regulacyjnych dla umożliwienia upowszechnienia pojazdów elektrycznych na naszych drogach - wyjaśnił.
Na otwartych w czwartek w Poznaniu targach Poznań Motor Show podziwiać można w sumie ok. 1 tys. pojazdów. Wydarzenie jest promowane jako największa impreza branżowa w kraju; na targach prezentowanych jest ponad 60 motoryzacyjnych, polskich premier. Tegoroczne targi odbywają się pod hasłem: "Motoryzacja jutra". Według Międzynarodowych Targów Poznańskich do niedzieli ekspozycję odwiedzi ok. 135 tys. osób.
Autor: //dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN