Północna krawędź Wielkiego Kanionu Kolorado płonie od prawie miesiąca. W ostatnich dniach pożar przybrał na sile i dwukrotnie zwiększył swój zasięg. Stał się na tyle intensywny, że tworzy własną pogodę.
Pożar na północnej krawędzi Wielkiego Kanionu w Arizonie, nazwany Dragon Bravo, wybuchł 4 lipca w wyniku uderzenia pioruna. Strawił od tamtej pory ponad 45 000 hektarów lasu. Jak poinformowało w piątek amerykańskie centrum ds. pożarów National Interagency Fire Center, żywioł został opanowany w zaledwie ośmiu procentach. To największy pożar trawiący obecnie Stany Zjednoczone. Jego obszar jest około trzy razy większy od obszaru Waszyngtonu.
W ostatnich dniach pożar przybrał na sile, stając się "megapożarem". Według danych InciWeb, systemu dostarczającego dane na temat pożarów, od niedzieli podwoił swój zasięg.
Ogniste chmury
Pożar stał się na tyle potężny, że zaczął tworzyć swoją własną pogodę. Jak przekazała w czwartek agencji AP rzeczniczka ds. informacji pożarowej Lisa Jennings, przez siedem dni z rzędu obserwowano nad nim chmury typu flammagenitus. Powstają one w wyniku silnego ogrzania wilgotnego powietrza przez spalanie przy powierzchni ziemi, na przykład pożary lasów, ale także wybuchy wulkanów.
Jeśli pożar jest wystarczająco duży, może dojść nawet do powstania ognistych chmur burzowych przypominających cumulonimbusy. Generują one pioruny, silne porywy wiatru, a czasami tornada. Uderzenia piorunów z tych chmur mogą wzniecić nowe pożary lub ponownie zapalić obszary, które zostały wcześniej ugaszone przez strażaków.
Ekstremalna pogoda w Wielkim Kanionie
W opanowaniu pożaru nie pomaga ekstremalna pogoda panujące w Wielkim Kanionie. Do wtorku obowiązują ostrzeżenia przed wysoką temperaturą oraz silnym wiatrem. Przez cały weekend często będą odczuwalne porywy wiatru o prędkości 30-40 kilometrów na godzinę, a na początku przyszłego tygodnia może wiać jeszcze mocniej, do 50 km/h.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Lin Chao/AP/CNN