Gwałtowne burze z tornadami przeszły w środę przez południe Stanów Zjednoczonych. Nie żyje co najmniej jedna osoba. Zniszczonych jest wiele domów. Na przedmieściach Huston w Teksasie uszkodzony został budynek centrum handlowego.
Służby poinformowały o śmierci co najmniej jednej osoby w wyniku burzy w hrabstwie Scott w stanie Missisipi. W mieście Sildel w Luizjanie, gdzie tornado spowodowało rozległe zniszczenia, rannych zostało co najmniej 10 osób. Wszystkie zostały zabrane do szpitala.
Drzewa zostały powyrywane z korzeniami, wiatr zrywał linie energetyczne i dachy budynków. W wyniku intensywnych opadów deszczu wiele ulic zostało zalanych.
"Powybijane szyby, przewrócone auta"
- Mój samochód się trząsł. Widziałem tylko budynki z powybijanymi szybami, przewrócone auta, zerwane linie energetyczne - relacjonował funkcjonariusz policji Rod West z Luizjany, który przejeżdżał przez miasto Sildell, kiedy akurat uderzyło w nie tornado.
Według lokalnych burza spowodowała przerwy w dostawie prądu do ponad 30 tysięcy domów i firm. Co najmniej 11 okręgów szkolnych w Luizjanie zostało zamkniętych. Uniwersytety podały, że zajęcia na Southeastern Louisiana University i Louisiana State University odbywają się online.
Uszkodzone centrum handlowe
Tornado nawiedziło też miasto Katy na przedmieściach Huston w Teksasie, powodując zniszczenia w centrum handlowym i pobliskiej firmie zajmującej się naprawą samochodów. W Huston i okolicach prądu zostało pozbawionych ponad 100 tysięcy mieszkańców.
Ulewne opady deszczu w Kirbyville w hrabstwie Jasper w Teksasie spowodowały gwałtowne podniesienie poziomu wód w okolicy, zalewając lokalne drogi i zmuszając do licznych akcji ratowniczych.
Źródło: Reuters, CNN, ABC News