Fala upałów nawiedziła Włochy. Piątek i sobota będą krytyczne, bo w te dni wartości na termometrach zbliżą się do 40 stopni. Włoskie ministerstwo zdrowia wydało dla wielu miast czerwony alarm przed spiekotą. Apel o ostrożność kieruje do tysięcy polskich turystów ambasada Rzeczypospolitej Polskiej.
Druga w tym roku fala upałów objęła Włochy - donoszą lokalne media. Kraj dostał się pod wpływ afrykańskiego antycyklonu Pluto. W czwartek najwyższy stopień ostrzeżeń przed skwarem wydano dla sześciu miast: Bolonii, Bolzano, Brescii, Florencji, Perugii i Turynu. W piątek czerwony alarm będzie wprowadzony w 13 miastach, między innymi także w Mediolanie, Rzymie, Wenecji i Weronie. Włoskie Ministerstwo Zdrowia wydając ostrzeżenia, apeluje o ostrożność i przypomina, że wysoka temperatura może mieć negatywny wpływ na zdrowie, zwłaszcza osób starszych i dzieci.
Temperatura zbliży się do 40 stopni
Włoski portal ilmeteo.it podał, że w niektórych rejonach kraju, takich jak na przykład Sardynia, temperatura w sobotę zbliży się do 40 stopni Celsjusza.
Zdaniem włoskich meteorologów rekord początku tego lata paść ma właśnie w pierwszy dzień tego weekendu. Tego dnia czerwone alarmy przed upałem mają obowiązywać w 18 włoskich miastach.
Polska ambasada apeluje o ostrożność
Do tysięcy polskich turystów i pielgrzymów przebywających we Włoszech zwróciła się z apelem ambasada RP. Na portalach społecznościowych ostrzegła: "Włochy w objęciach afrykańskiego antycyklonu Pluto. Między piątkiem 27 czerwca a niedzielą 29 czerwca temperatura sięgnie zenitu, nawet 40 stopni na Sardynii i 36-38 stopni na Półwyspie Apenińskim". Następnie polska placówka zaapelowała: "Nie zapomnijcie: butelka wody, nakrycie głowy, wysoki filtr UV. To nie dodatki, to obowiązek na najbliższy tydzień". "Turyści, zachowajcie ostrożność - ten upał może być nie tylko męczący, ale i niebezpieczny" - dodała ambasada w Rzymie. Zaapelowała, by śledzić mapę alertów pogodowych.
Źródło: PAP, meteo.it, ilmeteo.it
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock