Część Kalifornii ponownie przysypał śnieg. W miejscowości South Lake Tahoe kolejne opady dały się we znaki w niedzielę. Ostatnie miesiące są dla tego stanu wyjątkowo trudne pogodowo. Tereny te nękane są nie tylko atakami zimy, ale i powodziami.
Śniegu w South Lake Tahoe - mieście w górach Sierra Nevada - spadło w niedzielę tak dużo, że niemal w całości pokrył drogi i pojazdy, zasypał też domy. Miejscami wysokość śnieżnej warstwy dochodziła do 2,5 metra. Wygląda to spektakularnie, ale tworzy zagrożenia. Kilka budynków zostało zniszczonych, pod ciężarem śniegu i lodu zawaliły się ich dachy.
Kiedyś takie zimy były normalne
Zwyczajowo marzec to miesiąc, w którym śnieg w okolicy zaczyna się topić i spływać - podkreślają mieszkańcy. Teraz jeszcze zalega. Timothy Link w rozmowie z reporterami przyznał, że od lat nie było tak śnieżnej zimy, ale wspominał, że przed 2000 rokiem był to standard.
- Wtedy taka zima była całkiem normalna. Przyjeżdżałem tu od 1991 roku, mieszkam tutaj od ośmiu lat. W przeszłości było więcej śniegu niż teraz - dodał.
Fakt, że teraz spadło go znowu więcej, miejscowym co do zasady nie przeszkadza, zwłaszcza w obliczu zagrażającej suszy. Link podkreślił, że opady są "absolutnie potrzebne" i wyraził nadzieję na to, że dzięki nim poprawi się sytuacja hydrologiczna.
Wpływ na suszę
Podobne stanowisko zajmują meteorolodzy. Według zgromadzonych przez nich danych, już na dwóch trzecich obszaru Kalifornii udało się znacząco zmniejszyć zagrożenie suszą.
- Wiemy, że potrzebujemy tutaj wody. Jezioro miało niski poziom przez ostatnie kilka lat, więc naprawdę wspaniale, że przybyło trochę dodatkowej wody. Miejmy nadzieję, że tego lata ryzyko pożarowe będzie mniejsze - powiedział Kyle Tomes z South Lake Tahoe.
Wciąż będzie mokro
Ze śniegu cieszą się także turyści. Jedna z nich, Jenny Nguyen zwierzyła się nawet, że coś takiego zobaczyła pierwszy raz w życiu.
- Miło jest zobaczyć śnieg w marcu - powiedziała.
Amerykańscy prognostycy z Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) poinformowali w ubiegłym tygodniu, że skutki wyjątkowo wilgotnej zimy będą odczuwane także wiosną. W związku z dość dużym nasączeniem gruntu, prawdopodobnie częściej będzie dochodzić do powodzi.
Źródło: Reuters