Nadchodzące dni przyniosą kontynuację gwałtownej aury. Burze, podczas których będzie obficie padać, pojawią się w wielu regionach kraju. Upragnionego spokoju nie widać.
Na mapach synoptycznych nie ma już śladu po niżu śródziemnomorskim Gabriel, za to do głosu w najbliższym czasie zaczną dochodzić cyklony, czyli niże, o rodowodzie atlantyckim.
We wtorek strefa frontu chłodnego związana z niżem Horst, którego centrum znajduje się nad Wielką Brytanią, dotrze do zachodniej Polski. Pozostała część kraju nadal będzie w obszarze obniżonego ciśnienia w ciepłym, miejscami parnym, wilgotnym powietrzu. Za frontem napłynie zdecydowanie chłodniejsze powietrze z północnego Atlantyku.
Upragnionego spokoju w pogodzie nie widać
W środę czeka nas przejście strefy frontu chłodnego z zachodu na wschód Polski. Po nim nastąpi ochłodzenie i spadek temperatury do 21-24 stopni Celsjusza.
W czwartek, piątek i w sobotę mogą pojawić się zafalowania strefy frontowej w rozległym obszarze obniżonego ciśnienia i chłodnym powietrzu. Znajdziemy się również w centrum niżu lub w jego pobliżu. To spowoduje, że wystąpią obfite opady deszczu, których miejscami spadnie ponad 30-50 litrów na metr kwadratowy. Wyraźne ocieplenie spodziewane jest od niedzieli, a powrót upału, raczej jednodniowy, w poniedziałek.
Upragnionego spokoju w pogodzie nie widać. Wszystko wskazuje na to, że kolejne ośrodki niżowe, strefy frontowe z opadami będą sterować aurą w naszym kraju.
Pogoda na wtorek
Wtorek początkowo zapowiada się pogodnie. Później niemal wszędzie rozwiną się kłębiasto-deszczowe chmury. Na północnym wschodzie pojawią się chmury burzowe z punktowo intensywnymi, przelotnymi opadami deszczu o natężeniu 15-25 l/mkw. oraz porywami wiatru sięgającymi do 60-70 kilometrów na godzinę. Na zachodzie Polski w godzinach wieczornych prognozowany jest wzrost zachmurzenia do dużego i całkowitego. Tam rozwiną się frontowe burze z opadami do 30 l/mkw. i porywami do 70-80 km/h. Podczas wyładowań może spaść też grad. W pozostałej części kraju lokalnie przelotnie popada deszcz do 2-7 l/mkw., nie można wykluczyć pojedynczych burz. Termometry wskażą od 22-23 st. C na północy, przez 25-26 st. C w centrum kraju, do 27 st. C na południowym wschodzie. Temperatura odczuwalna będzie o kilka stopni wyższa. Powieje przeważnie zachodni i północno-zachodni wiatr, umiarkowany.
Pogoda na środę i czwartek
Środa przyniesie duże zachmurzenie z przelotnymi opadami deszczu. Lokalnie na czele postępującego frontu chłodnego, w centrum i następnie na wschodzie, możliwe są burze. Temperatura maksymalna wyniesie od 21 st. C na północnym zachodzie, przez 22-23 st. C w centrum kraju, do 24 st. C na Podkarpaciu. Umiarkowany wiatr będzie wiał z zachodu, ale za frontem zmieni kierunek na północno-zachodni.
W czwartek będzie pochmurno i deszczowo, spodziewane są też przejaśniania i rozpogodzenia. Padać ma na ogół przelotnie - do 5-15 l/mkw. Na południowym wschodzie prognozuje się opady o charakterze ciągłym rzędu 30-50 l/mkw., możliwe są tam również burze. Na termometrach zobaczymy w całym kraju 20-22 st. C. Wiatr północno-zachodni i północny, powieje umiarkowanie i dość silnie.
Pogoda na piątek i sobotę
Piątek upłynie pod znakiem pochmurnej i deszczowej aury z niewielkimi przejaśnieniami. Opady przeważnie będą słabe i umiarkowane - do 5-15 l/mkw. Lokalnie, szczególnie w centrum i na północy, okażą się intensywne i tam spadnie do 30-50 l/mkw. Temperatura w najcieplejszym momencie dnia wyniesie od 19 st. C w centrum do 21-23 st. C w pozostałej części kraju. Wiatr powieje z kierunków zmiennych, umiarkowanie i okresami dość silnie.
W sobotę w przeważającej części kraju zachmurzenie okaże się duże i całkowite. Poza tym prognozowane są słabe, lokalnie umiarkowane opady deszczu o sumie 5-15 l/mkw. Jedynie na południowym zachodzie opady będą zanikać. Termometry wskażą od 22 st. C na Suwalszczyźnie do 23-25 st. C w pozostałej części kraju. Wiatr, umiarkowany i okresami dość silny, powieje z kierunków zmiennych.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Cozine/Shutterstock