Młody niedźwiedź pojawił się na szlaku turystycznym w Dolinie Kościeliskiej w Tatrach i zaczął gonić przestraszonego turystę. W sieci pojawiło się nagranie incydentu. - To nie był atak - podkreślił w rozmowie z TVN24 Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę 31 sierpnia w Dolinie Kościeliskiej w Tatrach. Na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych widać młodego niedźwiedzia biegającego po szlaku turystycznym. Zwierzę poruszało się w kierunku przestraszonego turysty, który zaczął uciekać.
- Akurat zszedł w takim miejscu na ten szlak, gdzie on musiał kawałek przejść doliną, bo mamy ograniczenia z jednej i z drugiej strony wysokimi skałami. Z jednej strony na tym filmiku widzimy, że droga jest zablokowana, bo ktoś nagrywa tego niedźwiedzia, a z drugiej strony prawidłowo turyści się wycofują - mówił w rozmowie z TVN24 Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
"To nie był atak"
Zdaniem eksperta zwierzę nie miało zamiaru atakować turystów.
- Niedźwiedź skorzystał z tego wycofania (turystów - przyp. red.) i poszedł w bok. To nie był atak, bo pamiętajmy o tym, że niedźwiedzie poruszają się bardzo szybko i gdyby chciały kogoś złapać, dogonić, to dla nich nie jest to żaden problem - zaznaczył Ziębia.
Dodał, że zwierzęta te doskonale wiedzą, gdzie znajdują się szlaki turystyczne i jak poruszać się w przestrzeni parku narodowego.
- Niedźwiedzie częściej widzą ludzi niż ludzie niedźwiedzie. [Ludzie - przyp. red.] bardzo często nie zdają sobie sprawy, że przechodzą dziesięć, dwadzieścia metrów koło niedźwiedzia - podkreślił.
Apel do turystów
Ponadto Filip Zięba zaapelował o odpowiedzialne zachowanie w sytuacji, gdy spotkamy dzikie zwierzęta w Tatrzańskim Parku Narodowym. Chodzi między innymi o niedokarmianie ich, ponieważ może to prowadzić do utraty umiejętności poszukiwania naturalnego pokarmu.
- Bardzo proszę o to, żeby być trochę strażnikiem parku (...) Jeżeli widzimy ewidentnie złe zachowania i widzimy kogoś, kto dokarmia zwierzęta, to po prostu reagujmy i zwróćmy uwagę - powiedział Zięba.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Frankowski