Leśnicy z Żołędowa niedaleko Bydgoszczy znaleźli w wolierze w parku pisklęta pawi. W ostatnich dniach zrobiło się chłodniej, więc by ochronić zwierzęta pracownicy Lasów Państwowych zaczęli je dokarmiać i dogrzewać.
W poniedziałek rano pracownicy nadleśnictwa Żołędowo (województwo kujawsko-pomorskie) odkryli w wolierze na terenie Parku Edukacji Przyrodniczo-Leśnej imienia św. Huberta pisklęta pawi. Było to nie lada zaskoczenie, bo tegoroczny lęg pojawił się wyjątkowo późno.
Jest prawie połowa września, zrobiło się chłodniej i od czasu do czasu pada deszcz - a to nie są warunki sprzyjające małym pawiom. Dlatego też leśnicy wzięli ptaki pod swoją opiekę. Bo małe pawie są bardzo wrażliwe na niską temperaturę i wilgoć.
Co znajdzie się w menu?
Jak czytamy na stronie Lasów Państwowych, wielu hodowców twierdzi, że najtrudniejsze i decydujące dla małych pawi są trzy pierwsze miesiące. Jeżeli ptak przetrwa ten okres oraz przeżyje pierwszą zimę, to jest duża szansa, że przeżyje kolejne kilkanaście lat.
Czym karmione są dorosłe pawie i kury? Mieszanką zbożową i warzywami, a nawet zieleniną. Małe pawie dostaną jednak coś innego - w pierwszym tygodniu będzie to żółtko jaja, drobno siekana pokrzywa i mniszek. Z biegiem czasu menu ptaków będzie jednak poszerzane.
Leśnicy sądzą, że kiedy malce podrosną, będą przyzwyczajone do warunków panujących na zewnątrz i zostaną w wolierze do przyszłego roku. Później ptaki otrzymają nowy dom.
Autor: dd / Źródło: Nadleśnictwo Żołędowo, lasy.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Żołędowo, RDLP