Występujące w Polsce przymrozki przyczyniły się do zniszczenia wielu upraw, szczególnie drzew i krzewów owocowych. W związku z tym niektórych owoców w tym roku możemy nie zjeść w ogóle. Inne będą bardzo drogie.
- [Sadownicy] jeszcze dobrze nie policzyli strat po pierwszej fali przymrozków, z którą mieli do czynienia w połowie kwietnia, a znów muszą się zmagać z kolejnymi przymrozkami - powiedziała reporterka TVN24 Marta Gordziewicz.
Przemarznięte uprawy
W kwietniu przemarzły drzewka moreli, wiśni i czereśni, które kwitną najwcześniej. Oznacza to, że tych owoców w tym roku będzie mało.
- W tym roku nie pojemy sobie czereśni, bo wszystkie drzewa, które kwitły po 20 kwietnia zostały doświadczone mrozem - powiedział jeden z sadowników Mieczysław Gajewski.
- U nas czereśnie w stu procentach wymarzły, wiśnie tak w 80 procentach - zauważył inny rolnik, Tadeusz Szeliga.
Niskie temperatury są groźne także dla jabłoni i grusz. Przez mrozy ucierpią jednak nie tylko owoce. W pełni kwitnienia jest obecnie także rzepak. Poza tym zagrożone są buraki cukrowe i kukurydza, które właśnie kiełkują. - To dla nich najgorszy moment na przymrozek - skomentował dyrektor Rolniczo-Sadowniczego Gospodarstwa Doświadczalnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu w Przybrodzie Filip Mazur.
Niepewne zbiory
- Najbardziej narażonymi na skutki przymrozków są teraz te drzewa, które są w pełni kwitnienia, czyli jabłonie i grusze - powiedział Mazur. - Jeżeli przymrozki będą miały miejsce na terenie całej Polski, na pewno owoce będą droższe i będzie ich dużo mniej - dodał.
W poprzednich latach o tej porze roku rolnicy już zbierali niektóre owoce, np. truskawki. Nie wiadomo, jak będzie w tym roku.
- W ubiegłym roku pierwsze owoce zbierałem tutaj około 15 maja, obecnie nie wiem, czy pierwszy owoc pokaże się tutaj koło 5 czerwca - zaznaczył Edward Rutyński, rolnik.
Sposoby ochrony
Choć na przymrozki nie mamy wpływu, jest kilka metod ochrony drzewek przed ujemną temperaturą.
Jednym ze sposobów radzenia sobie z przymrozkami jest okrywanie upraw agrowłókniną. W przypadku drzew owocowych metody są jednak inne. Jak zauważa Monika Bieniasz z Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, techniką dość często stosowaną w Polsce jest zraszanie nadkoronowe. Zmianom stanu skupienia wody towarzyszy wydzielanie lub pobieranie dużych ilości ciepła, przez co nawadnianie w ten sposób sadów pozwala ochronić kwitnące drzewa, gdy temperatura powietrza spada nawet do -7 st. C.
- Taką całkiem prostą techniką, stosowaną od wielu lat przez sadowników, jest zadymianie - mówi Bieniasz i dodaje, że jest także szereg preparatów, które pomagają chronić rośliny, przed opadnięciem kwiatów, jednak są one skuteczne jedynie wtedy, kiedy przymrozki są niewielkie.
Na Podkarpaciu przez mroźną pogodę kilkuset rolników straciło swoje uprawy.
- W tej chwili [rolnicy] koncentrują się na tym, aby przetrzymać tę najbliższą chłodną dobę i konkretne liczby i straty będą mogli podać za kilka dni, kiedy fala przymrozków minie - zaznaczyła Gordziewicz.
Autor: zupi / Źródło: TVN24, PAP