Chipsy czy fast-food są niezdrowe i wie to każdy - nawet przedszkolak. Ale nie każdy wie, że tuńczyk czy spirulina także mogą być źródłem toksyn. Podpowiadamy, jakich na ogół określanych mianem "zdrowych", produktów lepiej unikać i na co zwracać w sklepie uwagę.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Zależy Ci na zdrowiu? W takim razie sprawdzaj, co jesz. Niestety - chemię we współczesnym świecie można znaleźć nawet tam, gdzie się jej nie spodziewamy.
Szkodliwe substancje są bowiem nawet w tych produktach, które określa się jako zdrowe, i które dietetycy czy lekarze polecają. Warto więc wiedzieć, co się w czym może kryć.
Dzięki temu kolejne zakupy zrobisz bardziej świadomie i rozsądnie, wybierając produkty, które naprawdę będą zdrowe, a nie tylko będą takowe udawały.
1. Słodziki
Zależy Ci na figurze, dlatego biały cukier w Twoim domu jest zakazany, a kupując wybierasz produkty, w których zastępują go niewinnie brzmiące "substancje słodzące"? Brawo, prawdopodobnie szkodzisz sobie bardziej niż podejrzewasz. Czym? Owymi substancjami, czyli nierzadko po prostu aspartamem - sztucznym, niskokalorycznym słodzikiem, oznaczonym na etykietach jako E-951. Uważaj szczególnie na jogurty owocowe, czy gumy do żucia - tam spotkasz go najczęściej. Spożywanie aspartamu powoduje gorszy nastrój i bóle głowy, a w nadmiarze nawet poważne zatrucie.
Uważaj także na syrop z agawy, ryżowy, jęczmienny lub słodowy z orkiszu. Są to produkty mocno przetworzone, a tym samym źle trawione przez organizm. Ich regularnie spożywanie może skutkować nadwagą.
2. Tuńczyk
Tuńczyk jest obok łososia najczęściej wymienianiy jako zdrowa ryba, którą lubimy i często jemy. Nic dziwnego - mięso tej ryby jest źródłem wartościowych składników. Niestety tuńczyk za życia wykazuje niezwykłą zdolność do gromadzenia rtęci, która przenika do spożywanego przez nas kawałka mięsa. Dlatego, jeśli zależy nam na zdrowiu, lepiej wykreślić tę rybę ze swojego menu i co najwyżej od święta spożywać niewielkie porcje, np. w kawałku sushi.
Jednakże obecność rtęci i innych szkodliwych metali ciężkich czy toksyn dotyczy wielu gatunków zamieszkujących międzynarodowe wody. Stosuj więc politykę slow food i kupuj to, co naturalnie występuje w najbliższej okolicy. Warto tym bardziej, że w polskich jeziorach i rzekach aż roi się od przepysznych ryb.
3. Tłuszcze trans
Z zasady odradzamy spożywanie gotowych posiłków, które wystarczy podgrzać czy podsmażyć - smaczniejsze i zdrowsze jest to, co sami przyrządzimy. Ale nie kwestie smakowe powinny zaważyć, a obecność tłuszczy trans, jakimi takie produkty są nafaszerowane. Olej palmowy, kukurydziany, sojowy i słonecznikowy są niebezpiecznie, ponieważ podwyższają poziom złego, a obniżają poziom dobrego dla serca cholesterolu. Ich częste spożywanie może prowadzić do choroby wieńcowej, pogorszyć kondycję i skutkować otyłością.
Wydaje Ci się, że unikając gotowych dań rozwiązujesz problem? Możliwe. Ale pytanie brzmi: na czym smażysz potrawy? Bo to właśnie wysokie temperatury powodują, że nawet zdrowa oliwa z oliwek staje się toksyczna.
4. Złe opakowanie i podgrzewanie
A skoro o gotowych daniach mowa, to nie tylko obecność tłuszczy trans powinna nas do nich zniechęcić. Posiłki gotowe do zjedzenia po podgrzaniu ich w mikrofali, są szkodliwe także ze względu na to, w co są pakowane. Plastikowy pojemnik zawiera toksyczne substancje, takie jak benzen i toluen. Podgrzanie dania potęguje ich przenikanie do posiłku, a tym samym - do naszego organizmu. Regularne spożywanie tego typu dań podnosi poziomu złego cholesterolu we krwi i przyczynia się do schorzeń układu krążenia.
Poza tym tak prędkie podniesienie temperatury warzyw czy mleka powoduje, że tracą swoje właściwości odżywcze. Lepiej więc poświęcić godzinę na gotowanie niż iść na skróty za pomocą mikrofalówki.
5. Spirulina
Morska roślina spirulina zrobiła furorę jako źródło doskonale przyswajalnego białka, dzięki któremu nazywa się ją "zielonym mięsem". Jest również dostarczycielem żelaza, kwasu foliowego, beta-karotenu i antyoksydantów o zbawiennym działaniu dla urody. Przyjmowana w postaci tabletek lub proszku dodawanego np. do smoothies pomaga utrzymać figurę oraz w walce z trądzikiem. Opóźnia też procesy starzenia się skóry.
Ale tylko pod warunkiem, że pochodzi z dobrego źródła. Wodorosty pozyskiwane z wód dookoła Chin i Japonii niestety mogą bardziej zaszkodzić, aniżeli pomóc. Rosną bowiem w skażonym w wyniku awarii elektrowni jądrowej w Fukushimie oceanie. Dlatego lepiej wybierać spirulinę z przyznanym organicznym certyfikatem, pochodzącą z innych części świata - np. z Hawajów.
Wiedząc, co nam może zaszkodzić, łatwiej utrzymamy sylwetkę i wagę w normie. Możemy też skuteczniej dbać o swoje zdrowie. A w okresie zimowym nietrudno zachorować. Dlatego podpowiadamy, jak i co jeść, aby zapomnieć, jak to jest być przeziębionym.
Autor: stella/jap / Źródło: ELLE