Nowosybirsk zasypany. W weekend na 1,5-milionowe miasto i jego okolice spadło tyle śniegu, że trzeba było wyłączyć z ruchu kilka dróg federalnych. Uruchamiano punkty, w których stojący w korkach kierowcy mogli się ogrzać i posilić. Jak donoszą rosyjskie media, w jednym z samochodów, który przez śnieżycę utknął w pobliskiej miejscowości Kujbyszew, zmarło czterech młodych mężczyzn.
W weekend przez Nowosybirsk przeszła potężna śnieżyca. Już w sobotę z samego rana lokalni przewoźnicy odwoływali kursy autobusów, a po południu na drogach tworzyły się korki. Zdarzało się, że kierowcy stali w nich kilka godzin, czekając aż pługi śnieżne skończą swoją pracę, dlatego też trzeba było uruchomić punkty, w których mogliby się ogrzać i coś zjeść.
Najtrudniejsza sytuacja, jak donoszą rosyjskie media, panowała na drodze K-19P łączącej Nowosybirsk z Lenińskiem i Kuźnieckiem. Łącznie aż na 24 godziny wyłączono z ruchu trzy drogi federalne.
25 wypadków
Nie obyło się bez wypadków. W okolicach miasta zderzyło się łącznie 25 samochodów. Winne było ograniczenie widzialności zaledwie do kilku metrów. Na szczęście w wypadkach nikt nie zginął ani nie został ranny.
Tajemnicza śmierć
Wiadomości o ofiarach śmiertelnych dochodzą natomiast z Kujbyszewa nieopodal Nowosybirska. W nocy z piątku na sobotę przeszła tam zamieć śnieżna, po której na ulice wyjechały pojazdy do zimowego utrzymania dróg. Operator traktora, którego cytuje serwis Ru Facts, natknął się na zasypane auto, w którym znajdowali się czterej mężczyźni.
- Wyglądali, jakby spali. Zacząłem pukać w okno, ale nie reagowali. Okazało się, że już nie żyją - powiedział mężczyzna.
Jak dotąd wiadomo, że liczący sobie od 19 do 23 lat mężczyźni utknęli na zaśnieżonej ulicy Bohdana Chmielnickiego. Przyczyny ich śmierci bada policja.
Autor: map/mj / Źródło: Ru Facts, ENEX