Plastikowe odpady stanowią jeden z głównych problemów środowiskowych na świecie. Pandemia COVID-19 doprowadziła do zwiększonego popytu na tworzywa sztuczne jednorazowego użytku, przez to do oceanów trafiło ponad 25 tysięcy ton odpadów - wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie "PNAS".
Na świecie wyprodukowano ponad osiem milionów ton śmieci mających związek z pandemią COVID-19. W 2020 roku ponad 1,5 miliona maseczek znalazło się w oceanach. Większość odpadów pochodziła ze szpitali i gromadziła się na plażach i obszarach przybrzeżnych.
Symulacje komputerowe przeprowadzone przez naukowców z chińskiego Uniwersytetu Nankińskiego i Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazały, że do końca tego stulecia 28,8 procent odpadów popandemicznych z tworzyw sztucznych trafi na dno oceanów, a 70,5 procent znajdzie się na plażach.
Zanieczyszczenia a pandemia COVID-19
W czasie walki z koronawirusem SARS-CoV-2 zwiększyło się zapotrzebowanie na plastik jednorazowego użytku, co zintensyfikowało i tak już wymykający się spod kontroli problem - zauważają naukowcy.
Tworzywa sztuczne wraz z oceanicznymi pływami mogą być transportowane na bardzo duże odległości, potencjalnie prowadząc do obrażeń lub śmierci wielu organizmów morskich. Naukowcy wskazują przykłady ryb uwięzionych w rękawiczkach medycznych czy martwego pingwina z maseczką ochronną w żołądku znalezionego w Brazylii.
Członkowie zespołu badawczego zwracają także uwagę na niebezpieczeństwo związane z inwazją gatunków i przenoszeniem wraz z odpadami rozmaitych zanieczyszczeń, w tym wirusa SARS-Cov-2.
Według październikowych ocen Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) do 2030 roku może się podwoić obecne zanieczyszczenie plastikiem wód morskich i oceanicznych.
Wnioski naukowców zbiegają się z obradami uczestników szczytu klimatycznego COP26, podczas którego na całym świecie ponad 250 tysięcy ludzi domagało się od polityków realnych działań na rzecz ochrony środowiska.
Źródło: PNAS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock