Setki tysięcy ludzi pozostają bez dachu nad głową po tym, jak cyklon tropikalny Fani uderzył we wschodnie wybrzeże Indii. Żywioł wyrywał drzewa z korzeniami, zrywał dachy domów i linie energetyczne. Co najmniej 33 osoby zginęły.
W Indiach w obawie przed żywiołem ewakuowano ponad milion ludzi. Gdyby nie to, liczba zabitych mogłaby być dużo większa - informują lokalne władze, zastrzegając, że bilans ofiar może się jeszcze zmienić. Poprzednie doniesienia mówiły o kilkunastu osobach zabitych.
Zniszczenia w Puri
Szczególnie mocno ucierpiał stan Orisa położony nad Zatoką Bengalską i miasto Puri. Wiatr wiał tam z prędkością do 200 kilometrów na godzinę, zrywając dachy i wyrywając drzewa z korzeniami.
- Fani był najsilniejszym od 43 lat letnim cyklonem, który uderzył w Orisę. Spowodował wstrzymanie dostaw wody i zniszczył linie transportowe - powiedział sekretarz generalny stanu Orisa, Naveen Patnaik w swoim oświadczeniu dla mediów.
W samym tylko Puri żywioł zabił co najmniej 21 osób, a ponad 300 zostało rannych - poinformowali przedstawiciele służb medycznych.
Miasto jest zasypane gruzami zniszczonych budynków i rozbitym szkłem.
Niektórzy mieszkańcy do ostatniej chwili nie przeczuwali, jak wielka będzie skala zniszczeń.
- Zanim osunął się ląd, w nocy nie było wiatru. Myśleliśmy, że nic się nie stanie - powiedziała agencji Reutera jedna z ofiar cyklonu, mieszkanka Puri.
Nie tylko Puri
Według wstępnych doniesień cyklon uszkodził w Indiach infrastrukturę energetyczną o łącznej wartości ponad 173,7 milionów dolarów. Władze próbują przywrócić dostawy energii, niezbędne służbom ratunkowym.
Z powodu braku prądu utrudniona jest komunikacja z osobami potrzebującymi pomocy, a nieprzejezdne drogi uniemożliwiają zaopatrzenie ich w niezbędne produkty jak żywność czy leki.
W akcji ratunkowej bierze udział około 60 tysięcy osób, w tym wolontariusze. By skontaktować się z poszkodowanymi używają syren i megafonów, rozesłano też 20 milionów sms-ów do osób potencjalnie dotkniętych przez niszczycielską siłę żywiołu.
Nie tylko Indie ucierpiały przez cyklon
Cyklon dotarł rówież do Sri Lanki i Bangladeszu. W tym ostatnim zniszczył ponad 1000 domów. Dodatkowo w obydwu krajach z powodu cyklonu śmierć poniosło co najmniej 17 osób. Nie tylko wiatr okazał się niszczycielski. W Bangladeszu cyklon doprowadził do intensywnych opadów deszczu. W efekcie zalaniu uległy dziesiątki nisko położonych wiosek. Ponad 1,2 miliona ludzi przeniesiono do czterech tysięcy schronisk.
W niedzielę indyjski Departament Meteorologiczny poinformował, że obecnie cyklon zamienił się w depresję tropikalną, czyli wiatr wiejący z prędkością około 60 km/h.
Osłabion przemieszcza się nad zachodem stanu Meghalaya i sąsiadującym z nim Bangladeszem. W ciągu najbliższych dwudziestu czterech godzin wiatr powinien jeszcze bardziej osłabnąć.
Autor: ml/ja / Źródło: Reuters