Udało się potwierdzić to, co naukowcy podejrzewali od dawna. Superszybkie wiatry pochodzące z kwazarów potrafią zahamować rozwój całej galaktyki. W konsekwencji nie powstają nowe gwiazdy.
Teleskop amerykańskiej agencji kosmicznej NASA przeznaczony do obserwacji wysokoenergetycznego promieniowania rentgenowskiego (NuSTAR) i satelita naukowy Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) służący do obserwacji Wszechświata w ultrafiolecie i promieniowaniu rentgenowskim zbadały bliską nam czarną dziurę - kwazara PDS 456. Obserwacje umożliwiły astronomom przełomowe odkrycie.
Wściekłe wiatry
Otóż dzikie wiatry z supermasywnych czarnych dziur wieją we wszystkich kierunkach. Ta obserwacja umożliwia pomiar ich siły i dowodzi tego, co astronomowie podejrzewali od dawna. Wiatry są wystarczająco silne, żeby zahamować zdolność galaktyki do produkcji nowych gwiazd.
- Teraz wiemy, że wiatry kwazarów znacząco przyczyniają się do utraty masy w galaktyce, wypędzając dostawy gazu, który jest paliwem dla formowania się gwiazd - tłumaczy główny autor badania Emanuele Nardini z Uniwersytetu Keele w Anglii.
Astronomowie nazywają te wiatry "wściekłymi". Są w stanie przeszyć galaktyki z prędkością do jednej trzeciej prędkości światła i mogą nieść więcej energii niż bilion Słońc.
Autor: mar/rp / Źródło: NASA