To koniec rekordowych upałów we Włoszech. Wytchnienie od 40-stopniowego gorąca przyniósł Wergiliusz, pierwszy tego roku chłodny front nad Półwyspem Apenińskim.
Po trzech antycyklonach (Scypionie Afrykańskim, Charonie i Minosie), które przyniosły nad Włochy temperatury przekraczające 40 stopni, nadciągnął pierwszy tego roku front atmosferyczny.
Antycyklon Wergiliusz przybył znad Atlantyku i w najbliższych dniach przyniesie krótką przerwę w saharyjskich upałach nękających od połowy czerwca dużą część Włoch - przede wszystkim centrum i południe.
Już chłodniej na północy Dobroczynne działanie Wergiliusza najpierw dało się odczuć na północy. W regionach Emilia-Romania i Marche temperatura spadła do 26 st. Celsjusza.
Jeszcze powyżej 30 st. C Po raz pierwszy tego lata o około siedem stopni spadnie także temperatura w pozostałych częściach Włoch, aż po Apulię i Sycylię. Nieco chłodniej będzie w Rzymie, gdzie temperatura nie przekroczy 34 st. C, co będzie prawdziwą ulgą po długich upałach. Dzięki temu obniżony zostanie tam stopień tzw. alarmu upałowego.
Upalnie, ale już nie tak bardzo jak ostatnio, nadal będzie w Wenecji i w Mediolanie. Słupek rtęci pokaże maksymalnie 33 st. C. Do 38 st. C spadnie temperatura na wciąż najgorętszej Sardynii.
Tak do końca tygodnia
Meteorolodzy zapowiadają, że Wergiliusz pozostanie we Włoszech co najmniej do końca tygodnia.
Autor: map/mj / Źródło: TVN Meteo