- Przy tak zawrotnej szybkości opór powietrza jest niewiarygodny. Powietrze chce rozdzielić każdą część naszego ciała - opowiada w rozmowie z tvnmeteo.pl Jędrzej Dobrowolski, najszybszy polski narciarz. W następny weekend spróbuje pobić na Kasprowym Wierchu rekord sprzed 34 lat.
Próba pobicia dotychczasowego rekordu prędkości rozegra się 23 i 24 marca na Kasprowym Wierchu podczas specjalnego weekendu narciarskiego "Kasprowy Live". Narciarze zjadą spod dzwonu Goryczkową w dół, starając się przekroczyć prędkość 180.632 km/h, ustanowioną w 1979 r. przez Jacka Niklińskiego. Niby proste, ale w rzeczywistości arcytrudne.
Sport dla zuchwałych?
Narciarstwo szybkie do najłatwiejszych nie należy mimo, że przypomina typowy zjazd "na krechę". Wie o tym najlepiej Jędrzej Dobrowolski, który na tegorocznych Mistrzostwach Świata Speed Ski zjechał z zawrotną prędkością 230.19 km/h. Zasłużył sobie tym samym na miano najszybszego Polaka na nartach.
- My wiemy, co robimy. To nie jest sport dla zuchwałych - mówi w rozmowie z tvnmeteo.pl Dobrowolski.
"Za szybko robi się szybko"
Przede wszystkim trzeba mieć dobrą psychikę, twierdzi sportowiec. Bez tego nie zjedziemy z góry z prędkością, z jaką nigdy nawet nie jeździliśmy samochodem. - Trasę zjazdową na zawodach pokonuje się w 15 sekund. W 6 sekund przyspieszamy do 200 km/h - opowiada Dobrowolski.
Zdarzały się przypadki, że zawodnicy rezygnują ze startu, właśnie ze względu na prędkość. - Pamiętam Szwajcara, który po zjazdach próbnych powiedział, że "za szybko robi się szybko" i podziękował - mówi sportowiec.
Człowiek guma
Oprócz dobrej psychiki konieczna jest odpowiednia waga, technika, no i sprzęt. Na każdym polu nie jest lekko. Kiedy zawodnik jest ciężki, szybko przyspiesza, ale potem jedzie wolniej. Powinien być zwinny i silny, żeby stawić opór wiatrowi, który jest największym wrogiem narciarza.
- Przy tak zawrotnej szybkości opór powietrza jest niewiarygodny. To tak, jakby stanąć na dachu samochodu przy prędkości 200 km/h. Powietrze chce rozdzielić każdą część naszego ciała, a my musimy utrzymać niezmienną sylwetkę - tłumaczy Dobrowolski.
Jeśli chodzi o sprzęt, to podstawą są dobre narty, o standardowej długości 240 cm, aerodynamiczny kask i kombinezon. Z tym ostatnim jest najgorzej. - Kombinezon to guma nieprzepuszczająca powietrza. Zawodnik jest w niego owinięty jak kanapka w folię. Jest strasznie ciasno, trudno się w tym chodzi - opowiada sportowiec.
Takie strój może być też niebezpieczny. Jest bardzo śliski i zdarzały się przypadki, że zawodnik po upadku nie mógł wyhamować i spadał w przepaść.
Bezpieczny sport?
Ale wbrew pozorom to nie jest niebezpieczny sport. - Wypadki zdarzają się przede wszystkim niedoświadczonym albo gdy warunki atmosferyczne nie dopiszą - mówi Dobrowolski. Niebezpieczny jest boczny wiatr, który może przewrócić, albo świeżo nawiany śnieg, który powoduje nagłe hamowanie.
Jak wygląda i na czym polega narciarstwo szybkie będzie można dowiedzieć się 23 i 24 marca. Zobaczymy Jędrzeja Dobrowolskiego w akcji i przekonamy się, czy pobije dotychczasowy rekord Polski.
Zobacz, jak dziś rano Jędrzej Dobrowolski rozmawiał z Jarosławem Kuźniarem:
Autor: mm/rs / Źródło: tvnmeteo.pl