Jak poinformowali naukowcy z Montrealu, stosowane przez niektórych producentów plastikowe torebki herbaty, kruszą się we wrzątku. W rezultacie wypicie szklanki takiej herbaty to również spożycie miliardów cząsteczek plastiku.
Temperatura przekraczająca 40 stopni Celsjusza może degradować tworzywa sztuczne, nawet te przeznaczone do kontaktu z żywnością. Postanowili się temu przyjrzeć naukowcy z Uniwersytetu McGilla w Montrealu, a swoje badania opublikowali w czasopiśmie naukowym "Environmental Science & Technology".
Jak wyjaśniła w kanadyjskich mediach profesor Nathalie Tufenkji, pewnego dnia jak zamówiła herbatę, zauważyła, że torebka nie była papierowa, ale z "jedwabistego" plastiku. Uświadomiła sobie wówczas, że kruchy plastik może znaleźć się w herbacie, którą pije i po przyjściu do laboratorium wysłała jedną ze studentek - Laurę Hernandez, współautorkę badania, by kupiła kilka rodzajów herbaty od różnych producentów.
Trzy próby razy cztery herbaty
Zespół wziął kilka plastikowych torebek czterech marek herbat, opróżnił ich zawartość i dokładnie wypłukał. Chodziło o pewność, że wszystko co znajdą w wodzie nie znajduje się w samej herbacie. Naukowcy sprawdzili też czy przecięcie torebek nie wpływa na liczbę cząstek mikroplastiku.
Dla każdej testowanej marki, trzy opróżnione herbaty umieszczono w pojedynczej czystej szklanej fiolce i zanurzono w 10 mililitrach wody o temperaturze 95 stopni Celsjusza na pięć minut. Następnie torebki usunięto, a wodę przelano do innego czystego szklanego pojemnika.
- Wykazaliśmy, że zaparzenie jednej torebki herbaty w 95 stopniach Celsjusza powoduje wydzielenie do szklanki wody około 11,6 miliarda mikrocząsteczek plastiku i około 3,1 miliarda nanocząsteczek - poinformowali naukowcy.
Cząsteczki znalezione w zaparzonej herbacie to nylon i tereftalan etylenu, czyli PET, taki z jakiego produkowane są butelki na napoje. "Poziomy zawartości cząsteczek nylonu i PET w wodzie, które pochodziły z materiału torebek, były wielokrotnie wyższe niż poziomy cząsteczek plastiku wcześniej stwierdzanych w żywności" - napisano w artykule.
Mikrocząsteczki mają wielkość do stu mikronów (jeden mikron lub mikrometr to jedna tysięczna milimetra), nanocząsteczki mają wielkość od 1 do 100 nanometrów (nanometr to jedna milionowa milimetra). W badaniu na Uniwersytecie McGill stwierdzono, że w szklance wody znalazło się ok. 16 mikrogramów plastiku, czyli tyle, ile waży na przykład pyłek kurzu.
Szokujące analizy
Na swojej stronie internetowej Uniwersytet McGill podkreśla, że "obecnie skutki cząsteczek plastiku dla zdrowia nie są znane, ale nowe badanie (...) sugeruje, że potrzeba dalszych analiz". Zespół naukowców nie sprawdzał skutków picia plastiku na ludziach, ale skontrolował skutki trafienia takich cząsteczek do organizmu dafni - wodnych organizmów standardowo używanych w studiach nad środowiskiem. Dafniom podano różne dawki mikrocząsteczek i nanocząsteczek plastiku, które wydzielały się pod wpływem gorąca z torebek herbaty. Jak napisano w artykule, choć zwierzęta przeżyły, stwierdzono u nich zniekształcenia anatomiczne i anormalne zachowania.
Nano i mikro
Za początki nanotechnologii uważa się referat Richarda Feynmana, wygłoszony przez sławnego fizyka w grudniu 1959 r. "There's Plenty of Room at the Bottom: An Invitation to Enter a New Field of Physics". W referacie tym Feynman zastanawiał się nad możliwościami przeprowadzania działań na poziomie atomowym, rozważał m.in. w tym kontekście miniaturyzację komputerów.
Obecnie nanocząsteczki są stosowane w przemyśle, coraz więcej mikrocząsteczek plastiku znajdowanych jest w żywności. Brakuje jednak badań w sposób definitywny określających toksyczność plastiku w wodzie i żywności dla organizmu ludzkiego.
W sierpniu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w pierwszej swojej opinii na temat skutków zdrowotnych mikrocząsteczek plastiku w wodzie pitnej wskazała, że ryzyko jest "niskie", ale też brakuje dokładnych badań na ten temat. Większość drobin plastiku w wodzie ma średnicę większą niż 150 mikrometrów, zatem jest wydalana z ciała, ale "mniejsze cząsteczki mogą przedostać się przez jelita do innych tkanek" - podawała wówczas WHO. Podkreślono jednak, że konieczne są dalsze badania nad skutkami zdrowotnymi mikrocząsteczek plastiku dostających się do organizmów żywych.
Autor: kw / Źródło: sciencealert.com, PAP