Ulewny deszcz podtopił Warszawę. Zalane zostały m.in. stacje metra i Centrum Onkologii. Strażacy udrażniają drogi na Śląsku. W ciągu ostatnich dwóch dni zanotowano ponad dwa tysiące interwencji.
- Przez ostatnie dwa dni odnotowano 2 250 interwencji związane z burzami i towarzyszącymi im obfitymi opadami deszczu. Uszkodzonych lub zerwanych przez wichurę zostało 170 dachów w tym 45 na budynkach mieszkalnych. Zabezpieczyliśmy je folią - poinformował przed godz. 9 Paweł Frątczak, rzecznik straży pożarnej.
Najwięcej zniszczeń wichury wyrządziły na Opolszczyźnie, Ziemi Łódzkiej, Warmii i Mazurach oraz na Mazowszu.
Podczas usuwania skutków burz, zostało rannych czterech strażaków.
Zalana Warszawa
We wtorek rano woda zalała dwie stacje metra: Imielin oraz Stokłosy. Uruchomiona została autobusowa linia zastępcza kursująca na trasie od stacji metra Wilanowska do stacji Kabaty. Utrudnienia w metrze zakończyły się przed godziną 8.
W związku z trudnymi warunkami pogodowymi utrudnienia występują także na trasie S2. Zablokowane są zjazdy z S79 na S2 w kierunku ul. Puławskiej oraz zjazd z S2 na S79 w kierunku lotniska Chopina.
W ostatniej nocy (od północy do godziny 7 rano) w stolicy odnotowano około 350 interwencji, najwięcej w Wawrze, Rembertowie i Ursynowie. Utrudnienia występują m.in. na ulicach: Diamentowej, Teligi, Śródziemnomorskiej.
- W Warszawie usuwaliśmy wodę z Centrum Onkologii oraz Centrum Zdrowia Dziecka. Nie było zagrożenia dla pacjentów - powiedział Frątczak.
Frątczak poinformował, że woj. mazowieckim było ponad 250 interwencji, głównie w powiecie otwockim, piaseczyńskim i w okolicy Makowa Mazowieckiego.
Utrudnienia w innych regionach
Podobna sytuacja ma miejsce w środę w woj. śląskim i łódzkim. W rejonach tych obowiązuje ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia.
- Na Śląsku interweniujemy głównie w aglomeracji śląskiej, w Dąbrowie Górniczej i w Katowicach a w woj. łódzkim dostaliśmy około 600 zgłoszeń - poinformował Frątczak.
Zobacz, jak wygląda Zgierz koło Łodzi i Kalisz (woj. Wielkopolski). Ulice zalała warstwa wody. Materiały z Kalisza pochodzą z portalu Fakty Kaliskie.
Interwencje na Śląsku
Na śląsku po nocnych ulewach wciąż ponad tysiąc odbiorców bez prądu. Jak podał rzecznik Tauron Dystrybucja Łukasz Zimnoch najwięcej domów bez prądu jest w gminie Rudziniec k. Gliwic. Wczesnym rankiem - jak podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach - łącznie odbiorców bez dostępu do prądu było ponad 2 tys. Zimnoch powiedział jednak, że od rana trwają już prace i większość awarii powinna zostać usunięta jeszcze w środę. Na Śląsku po nocnych ulewach wciąż ponad tysiąc odbiorców bez prądu. Jak podał rzecznik Tauron Dystrybucja Łukasz Zimnoch najwięcej domów bez prądu jest w gminie Rudziniec k. Gliwic. Służby kryzysowe wojewody śląskiego podały ponadto, że w związku z nocnymi silnymi opadami deszczu i silnym wiatrem Państwowa Straż Pożarna odnotowała ponad 120 zdarzeń. Najwięcej było ich w Siemianowicach Śląskich (16), Chorzowie (12), Katowicach (11) i Dąbrowie Górniczej (11). Po ulewach wezbrały rzeki w woj. śląskim. Wczesnym rankiem niektóre przekroczyły stan alarmowy (Brynica w Sosnowcu) lub przekroczyły stan ostrzegawczy (Kłodnica w Gliwicach i Gostynia w Bojszowach). Wody mają jednak tendencje opadające - podały służby.
W Piekarach Śląskich z powodu opadów zalana została ulica Graniczna. Istniało ryzyko podtopienia pobliskich zakładów pracy. Na miejsce wezwano straż pożarną. - Ulica Graniczna znajduje się w niecce, więc woda opadowa spływa tam. Ściągnęliśmy większą ilość pomp, żeby nie dopuścić do zalania zakładów pracy - poinformował st. kpt. Marcin Gąsowski ze straży pożarnej w Piekarach Śląskich. - W tym roku pierwszy raz do tego doszło - powiedziała mieszkanka Piekar Śląskich.
Podlasie
W Białymstoku odnotowano około 30 interwencji, związanych z ulewami i silnym wiatrem. W tym było około 10 zdarzeń dotyczących wypompowywania wody z zalanych obiektów użyteczności publicznej i mieszkań, oraz około 20 zdarzeń związanych z wywrotami drzew i gałęziami na drogach powiatowych.
Skutki ulew w Hajnówce (woj. podlaskie):
Ostrożność
Frątczak poinformował, ze zgłoszenia cały czas nadchodzą.
- Na bieżąco wypompowujemy wodę z zalanych miejsca, udrażniamy ulice. Pomagamy służbom miejskim aby udrożnić przejazdy miejskimi ulicami - powiedział rzecznik.
- Nie wjeżdżajmy do kałuż, nie utrudniajmy pracy strażakom - apeluje Frątczak.
Autor: AD / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24