W rejonie stolicy Chin pada bez przerwy od kilku dni, co wywołało najgorsze od wielu lat powodzie. Ulice są zalane, komunikacja sparaliżowana, straty materialne są kolosalne. Miliony osób ewakuowano, a ponad 70 ma status zaginionego lub uznanego za zmarłego.
Opady deszczu w stolicy Chin utrzymują się bez przerwy od wtorku. Ich obfitość doprowadziła do powodzi. Drogi znajdują się pod wodą, a połączenia kolejowe i lotnicze zostały odwołane. Pogoda wymusiła anulowanie ponad 200 lotów z międzynarodowego portu lotniczego.
630 litrów deszczu
Od poniedziałku, podczas najgorszych od lat powodzi w północnych Chinach, zginęło lub uznano za zaginione co najmniej 75 osób - poinformowały w czwartek władze. W tych suchych zazwyczaj regionach, w tym w Pekinie, ulewy nie ustają.
W wielu miastach prowincji Hebei we wschodnich Chinach takich jak Handan, Shijiazhuang i Xingtai w środę opady sięgnęły 630 l/mkw.
Milionowe straty
Ponieważ ulewy zagrażają nasypom i wałom wzdłuż rzek w środkowych Chinach, do utrzymania tych zabezpieczeń zmobilizowano wojsko i ciężki sprzęt. Z terenów nawiedzonych powodziami ewakuowano kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Straty szacowane są tam na kilkaset milionów dolarów.
Dziesiątki ofiar żywiołu
Powodzie dotknęły także południe Chin, gdzie jak co roku w maju rozpoczęła się pora monsunowa. Tegoroczne opady są jednak wyjątkowo obfite. Dobitnie widać to na przykładzie stanu wody w głównych rzekach, który przekracza poziom zarejestrowany w 1998 roku. Wówczas wskutek olbrzymich powodzi zginęło 4150 osób. Większość ofiar życie straciło wzdłuż Jangcy.
Według danych opublikowanych przez rząd, w całych Chinach w pierwszej połowie roku zginęło bądź zaginęło w wyniku powodzi 576 osób.
Autor: msb/jap / Źródło: PAP