Marzec w Bułgarii mija pod znakiem intensywnych opadów śniegu. W 848 miejscowościach brakuje prądu, część z nich odcięta jest od świata. Na południu kraju wprowadzono stan wyjątkowy.
Ciężkie warunki pogodowe w Bułgarii utrzymują się od kilku dni i na południu kraju zdążyły zrobić spore zamieszanie. W rejonie Kyrdżali, Smolanu, Haskowa, Welingradu i Gyłybowa ze względu na obfite opady śniegu wprowadzono stan wyjątkowy
Problemy komunikacyjne
Po okolicy trudno jest się poruszać - czynne są jedynie główne drogi, bo te lokalne zostały całkowicie zablokowane przez nieustające opady śniegu. Większość dróg drugiej i trzeciej kategorii jest nieprzejezdna. Oprócz grubej, półtorametrowej pokrywy śniegu, transport utrudniają drzewa, które łamią się pod ciężarem mokrego śniegu. Policja odnotowała kilka wypadków drogowych.
Opady są również główną przyczyną braku prądu. Wiele słupów energetycznych zostało połamanych, a przewody są zerwane. Ekipy firmy energetycznej CEZ Bułgaria nie mogą dotrzeć do miejsc awarii w górach. W 848 miejscowościach na południu i południowym wschodzie brakuje prądu, wiele z nich jest odciętych od świata.
Zamknięte szkoły
Zamknięto wiele szkół, między innymi w górskich obwodach Smolan i Kyrdżali na południowym wschodzie kraju. Trudna sytuacja panuje również w szpitalach, działalność pogotowia jest utrudniona dodatkowo przez problemy z transportem.
Port w Warnie nad Morzem Czarnym musiał zostać zamknięty w piątek w nocy ze względu na silny wiatr.
W perspektywie kolejna klęska
Opady śniegu stopniowo przechodzą w opady deszczu, co grozi powodziami. Niebezpiecznie podnosi się poziom dwóch największych zbiorników retencyjnych w obwodzie Kyrdżali i rzek Arda oraz Marica. Miesiąc temu wystąpiły one z brzegów i doszło do poważnych powodzi.
Autor: mar,mab/map,mk / Źródło: ENEX, PAP