- Cukrzyca to nie wyrok - przekonuje Michał Jeliński, wybitny polski wioślarz. Jako cukrzyk zdobył złoty medal olimpijski w Pekinie. Choroba nie podcięła mu skrzydeł i nie stanęła na drodze do spełnienia marzeń, a wprost przeciwnie. Teraz do aktywności fizycznej zachęca wszystkich chorych na cukrzycę.
Michał Jeliński zachorował na cukrzycę typu 1. w 2003 r. Pięć lat po rozpoznaniu choroby zdobył złoty medal w wioślarstwie w czwórce podwójnej. Trenerzy go nie oszczędzali. Choroba nie dawała taryfy ulgowej. Odniósł sukces, bo nauczył się z nią żyć.
- Musiałem tylko i aż doskonale poznać to, czym jest cukrzyca. Poznać wszystkie zasady bezpieczeństwa, podawanie insuliny, samokontroli - mówi. Wiedza była kluczem do ujarzmienia choroby.
Ujarzmić potwora
Żeby wygrać z cukrzycą czy to 1. czy 2 typu wystarczy godzina ruchu dziennie, przekonuje wioślarz. - To tylko 4 proc. doby, a bieganie to najprostsza i najbardziej dostępna forma ruchu - mówi Jeliński.
Sam po zakończeniu kariery postawił na bieganie i propagowanie ruchu wśród chorych na cukrzycę.
- Moje wyniki pokazują wielu ludziom, że cukrzyca to nie wyrok - mówi wioślarz i przekonuje, że sport, nie tylko wyczynowy, to element terapii. - Dzięki niemu czujemy się dobrze i nie czujemy się gorsi od ludzi zdrowych - mówi.
Oprócz ruchu kluczowym elementem w zwalczeniu cukrzycy jest poznanie jej mechanizmów i dieta, która nie odbiega dużo od diety każdego zdrowego człowieka. Należy postawić na mało przetworzoną żywność, dużą porcję błonnika, zdrowe produkty i warzywa.
Autor: mar/map / Źródło: TVN Meteo Active