Do Polski wraca smog. W wielu regionach kraju jakość powietrza znacznie się pogarsza. O tym, jakie działania zostały podjęte w ostatnich miesiącach, aby poprawić sytuację w Polsce, na antenie TVN24 rozmawiały Monika Daniluk z Polskiego Alarmu Smogowego i dr Joanna Remiszewska-Michalak, fizyk atmosfery.
Po miesiącach przerwy temat smogu znowu wraca. Czy coś w tym czasie zmieniło się na lepsze?
Gościem na antenie TVN24 były dr Joanna Remiszewska-Michalak, fizyk atmosfery i Monika Daniluk z Polskiego Alarmu Smogowego - Warszawa Bez Smogu.
Uchwała antysmogowa
- W tym sezonie smogu nie będzie mniej, wszystko zależy od pogody, od warunków pogodowych, bo niestety nadal działania, które zaczęły być podejmowane, one przyniosą rezultaty dopiero za kilka lat - mówiła na antenie TVN24 Monika Daniluk z Polskiego Alarmu Smogowego. - Ale dzieje się. Przez te dziesięć miesięcy wydarzyło się dużo, już mamy dwa województwa, w których obowiązuje tak zwana uchwała antysmogowa - dodała.
Jak tłumaczyła działaczka, to znaczy, że te województwa przyjęły, iż w ciągu kilku najbliższych lat wszystkie piece na ich terenie muszą zostać wymienione na nowoczesne piece, które nie zatruwają powietrza. Niestety, jak podkreśliła Daniluk, skutki te będą odczuwalne dopiero za kilka lat. We wtorek 24 października odbędzie się głosowanie w Sejmiku Województwa Mazowieckiego, dotyczące takiej uchwały.
Rola pogody
W kwestii smogu pogoda odgrywa niesamowitą rolę. - Każdy wyżowy układ ciśnienia powoduje, że to powietrze po prostu stoi w miejscu - powiedziała dr Remiszewska-Michalak.
- My dokładając, emitując zanieczyszczenia, dokładamy do tego, co już było, nowe porcje zanieczyszczeń pyłów zawieszonych - dodała naukowiec.
Należy działać, ponieważ pogody nie możemy zmienić, a to co robimy - już tak.
Niebezpieczne cząsteczki
Jak powiedziała dr Remiszewska-Michalak, dużo mówi się o profilaktyce wszelkich chorób i niepaleniu papierosów, a trzeba pamiętać, że to, co my wdychamy w trakcie epizodów smogowych, to jest równowartość kilku wypalonych papierosów dziennie. PM10 i PM2,5 to pyły zawieszone, które znajdują się w atmosferze. PM2,5 to cząsteczki pyłu o średnicy do 2,5 mikrometra, a PM10 mają średnicę do 10 mikrometrów. Według dr Remiszewskiej-Michalak najgorsze są te najmniejsze cząsteczki pyłu, ponieważ one bardzo szybko przedostają do układu krwionośnego.
Przeprowadzono różnego rodzaju badania, z których wynika, jak zaznaczyła dr Remiszewska-Michalak, że ludzie z obszarów z zanieczyszczonym powietrzem są mniej wydajni intelektualnie, niż ludzie z regionów o czystszym powietrzu. Dodała, że badania sprzed kilku lat z Krakowa wykazały, że dzieci w tym regionie mają niższą masę urodzeniową i mniejszy obwód główki.
- To, w czym my żyjemy, wpływa bezpośrednio na nasze zdrowie - podsumowała fizyk atmosfery.
Walka ze smogiem w innych krajach
We Włoszech są pomysły, aby ograniczyć ruch poprzez wprowadzenie zakazu ruchu samochodów o rejestracjach z ostatnią parzystą cyfrą w ciągu części dni, a w ciągu pozostałego czasu na drogi nie mogłyby wyjechać samochody z nieparzystą cyfrą.
Według Moniki Daniluk, działania podejmowane w innych państwach są jednak o wiele bardziej radykalne. W Polsce nie ma odpowiednich regulacji na poziomie krajowym, aby wprowadzić ograniczenia w ruchu samochodowym.
- Brakuje wsparcia dla samorządów ze strony państwa, żeby same mogły regulować politykę transportową na swoim terenie - powiedziała działaczka z Polskiego Alarmu Smogowego.
Jak podkreśliła fizyk atmosfery, bardzo ważne są kanały napowietrzające miasto, które powodują, że powietrze się przemieszcza.
Problemem wokół Warszawy są domy jednorodzinne z piecami. Natomiast w centrum Warszawy, jak tłumaczyła Daniluk, problemem jest transport. Jest tak też w innych miastach. Problem z ruchem drogowym trwa przez cały rok.
Zobacz cały materiał tutaj:
Autor: AP/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock