Ekolodzy z WWF przestrzegają przed niebezpiecznymi sinicami, które co jakiś czas zakwitają w Bałtyku. Jak tłumaczą eksperci, mogą one być bardzo niebezpieczne, nawet gdy już ich w wodzie nie widać. Fotografowane z powietrza wyglądają zjawiskowo.
Sinic przy plażach nie widać, trójmiejskie kąpieliska już otwarte, ale - jak ostrzegają eksperci - nadal trzeba się mieć na baczności.
- Nawet po ustąpieniu sinic toksyny są z nich uwalniane i pozostają w wodzie jeszcze po tym, jak zakwit sinic przestaje być widoczny - wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl prof. Hanny Mazur-Marzec zZakładu Biologii i Ekologii Morza Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Kąpiel w takiej wodzie może powodować zaczerwienienia i zmiany skórne.
"Winni ludzie"
Ekolodzy z WWF przypominają z kolei o tym, że za uciążliwe zakwity sinic odpowiadają fosforany pochodzące m.in. z rolnictwa, ale też te zawarte w detergentach do prania i zmywarek.
- Problem będzie do nas powracał z większą niż naturalnie intensywnością, dopóki nie uda nam się ograniczyć ilości fosforanów i azotanów, które trafiają do Bałtyku – tłumaczy Karolina Tymorek z WWF Polska. - Rezygnując z detergentów zawierających fosforany, możemy mieć wpływ na stan naszego morza już teraz - przekonuje.
Organizacja WWF przygotowała nawet specjalną petycję do ministra gospodarki, chcąc spowodować wycofanie z rynku produktów zawierających fosforany.
Lubią słońce i stojącą wodę
Sinice (cyjanobakterie) zalicza się do najstarszych i najprostszych organizmów na Ziemi. W przeszłości były uważane za glony. Wiadomo już, że należą do królestwa bakterii. Do zakwitu sinic dochodzi często przy dużym nasłonecznieniu, stojącej wodzie i wysokiej temperaturze.
Sanepid ostrzega, że kąpiel w wodzie zaatakowanej przez sinice może powodować podrażnienia skóry oraz dolegliwości układu oddechowego i pokarmowego.
Zobacz zdjęcia sinic z lotu ptaka wykonane podczas lotniczego monitoringu polskiego wybrzeża:
Autor: aja/mz/rs / Źródło: TVN24 Pomorze