50 st. C wskazały w czwartek termometry w australijskim mieście Oodnadatta. Do rekordu zabrakło niewiele, bo zaledwie 0,7 st. C. Z uwagi na wysokie temperatury życie w miastach niemal zamarło.
W najcieplejszym momencie dnia słupki rtęci w Oodnadatta, znajdującej się w stanie Australia Południowa, powędrowały do 50 st. C. W innych miejscach tego stanu sięgnęły nawet 49 st. C. Mieszkańcy postanowili nie ryzykować zdrowia i życia, dlatego pozostawali w domach. Wiele miast opustoszało.
Wieczorem temperatura powyżej 40 st. C
- Co oznacza 49 st. C w cieniu? Około 77,78 czy nawet 79 st. C w słońcu - komentował jeden z mieszkańców.
Niestety nawet w nocy pogoda jest dokuczliwa.
- Wczoraj było gorąco, termometry odnotowały 47 st. C, a o 21.30 temperatura nadal sięgała 44 st. C. To była zapowiedź upału -dodał mężczyzna.
Turyści kontynuowali wycieczki
Mimo tego, że było blisko rekordu ciepła, a władze nalegały, by pozostawać w budynkach, wielu turystów zlekceważyło ostrzeżenia i udało się na wycieczki wzdłuż Oodnadatta Track przez najbardziej niedostępne regiony kraju.
Rozpoczął się "sezon ogórkowy"
Mieszkańcy byli bardziej ostrożni. Postanowili pozostawić samochody w garażach i jeśli istnieje konieczność udania się w jakieś miejsce - wolą dotrzeć tam pieszo, bo sezon, który obecnie panuje w Australii nazywany jest "sezonem ogórkowym", podczas którego dochodzi do największej liczby wypadków.
Autor: kt/rp,map / Źródło: www.abc.net.au