W Europie w ciągu stu lat pojawiło się ponad dziesięć tysięcy obcych gatunków roślin i zwierząt. Półtora tysiąca z nich - jak komar azjatycki czy północnoamerykańska ambrozja - przynoszą wielkie szkody.
Zwierzęta i rośliny pochodzące spoza Europy poważnie zagrażają ekosystemom naszego kontynentu. Szkody związane z ich obecnością kosztują Europę co najmniej 16 mld dolarów rocznie - wynika z raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA). W ciągu ostatnich stu lat na Starym Kontynencie zadomowiło się ponad 10 tys. gatunków z Azji i Ameryki.
- Na wielu obszarach ekosystemy są osłabione przez zanieczyszcznie czy zmiany klimatu. Pojawienie się obcych gatunków jeszcze bardziej osłabia lokalne ekosystemy i sprawia, że zmiany bardzo trudno odwrócić - mówi Jacqueline McGlade, szefowa EEA.
Według raportu Agencji obce gatunki, które znalazły nowy dom w Europie, kosztują nas co najmniej 16 miliardów euro rocznie.
Dobre i złe gatunki
- Niektóre gatunki roślin i zwierząt powodują większe niż szacowano zagrożenie dla bioróżnorodności i ludzkiego zdrowia - donosi EEA. Agencja przekonuje, że trzeba staranniej przyglądać się ich migracjom, zapobiegać pojawianiu się tych niechcianych i poprawić system wczesnego ostrzegania.
Komar azjatycki był łączony z wybuchem wirusa tropikalnej gorączki we Włoszech w 2007 roku. EEA ostrzega, że zmiany klimatu oznaczają, że komary coraz łatwiej się rozprzestrzeniają. Z kolei występująca naturalnie w Ameryce Północnej ambrozja powoduje u Europejczyków problemy zdrowotne. Szacuje się, że 10 - 20 proc. alergików uczulonych na pyłki cierpi właśnie z powodu ambrozji.
Autorzy raportu zaznaczają, że nie wszystkie gatunki, które pojawiły się w Europie, mają niekorzystny wpływ na środowisko. Ziemniaki, które pierwotnie uprawiano głównie w Ameryce Południowej, przyniosły Europejczykom wielkie korzyści.
Znany problem
Jak się okazuje, problem ekspansji nowych gatunków w Europie jest znany od starożytności, choć na mniejszą skalę. Już w 77 roku n.e. Pliniusz Starszy pisał, że dodatkowe oddziały rzymskich wojsk zostały skierowane na Balery specjalnie po to, by wytępić z wysp króliki, które rozmnożyły się na archipelagu w ogromnych ilościach.
Autor: pk/mj / Źródło: Reuters