Sytuacja pogodowa na Podkarpaciu stabilizuje się, władze jednak nadal monitorują poziom wód w lokalnych rzekach. Strażacy interweniowali w ciągu doby ponad 230 razy.
W środę w Jaśle (Podkarpackie) odwołano stan alarmu powodziowego. Jak o godzinie 15 powiedział Kazimierz Wiszniewski z jasielskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, starosta odwołał też w Jaśle pogotowie przeciwpowodziowe.
Wiszniewski dodał, że "w związku z zapowiadanymi opadami deszczu mimo odwołania stanów zagrożenia dla Jasła pracownicy Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego nadal monitorują sytuacje". Alarm powodziowy ogłoszono we wtorek, po tym jak woda w niektórych ciekach osiągnęła niebezpiecznie wysoki poziom. W środę po południu na Podkarpaciu pogotowie przeciwpowodziowe obowiązywało w powiatach przeworskim, mieleckim i strzyżowskim oraz w gminach Miejsce Piastowe, Jedlicze i Krościenko Wyżne w pow. krośnieńskim. Jak poinformował po południu zespół prasowy wojewody podkarpackiego, na Wisłoce pomiędzy wodowskazem w Krajowicach k. Jasła a Mielcem "występują wahania poziomu wody w stanach okołoalarmowych". Wody Wisłoki nie powodują jednak podtopień. Z kolei na Wisłoku od Krosna do ujścia tej rzeki do Sanu "występują wahania poziomu wody z nieznacznym przekroczeniem stanów ostrzegawczych". Wody Sanu nie przekroczyły stanu ostrzegawczego. W związku z dalszymi opadami deszczu od godzin popołudniowych w środę, w górnych biegach Wisłoki i Wisłoka spodziewane są ponowne wzrosty stanów wody. Jednak nie powinny już one przekroczyć kulminacji z ostatniej nocy.
Ponad 200 interwencji
W ciągu ostatniej doby podkarpaccy strażacy interweniowali ponad 230 razy (prawie 100 razy wyjeżdżali do wtorkowego wieczoru, nocą liczba interwencji podwoiła się). Straż pożarna usuwała skutki gwałtownych opadów deszczu w regionie. Najwięcej interwencji zanotowano w pow. krośnieńskim (56), przemyskim i sanockim. Nikt nie został ranny. W pow. krośnieńskim od godz. 21 jest już spokojniej, ale utrzymano środki zabezpieczające. W pow. jasielskim było 15 interwencji, obecnie sytuacja się uspokoiła, jednak strażacy nadal pilnują rzek.
- Nasze działania są związane z pompowaniem wody z piwnic, udrażnianiem przepustów drogowych oraz usuwaniem naniesionego na jezdnie błota. Ok. 125 interwencji dotyczyło wypompowania wody z dróg, piwnic i domów. Pozostałe interwencje polegały na usuwaniu połamanych konarów drzew, które tarasowały jezdnie i chodniki - poinformował nas w środę rano rzecznik prasowy podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja.
O trudnej sytuacji w Jaśle i podniesionym poziomie rzeki Wisłoki poinformował nas także jeden z Reporterów 24 o nicku Zmijki6.
Autor: zupi,AP,AD/jap,map / Źródło: PAP, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Jaslo4U