Był świadomy, że łamie prawo, mimo to zastawił w lesie wnyki na zwierzynę. Wpadł dzięki nagraniu zarejstrowanemu przez kamerę monitoringu Straży Leśnej. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak podaje policja z woj. warmińsko-mazurskiego, mundurowi wraz ze Strażą Leśną Nadleśnictwa Jagiełek zatrzymali 45-letniego mężczyznę Roberta W., który polował za pomocą niekonwencjonalnych narzędzi. Zastawiał wnyki na zwierzynę. Z metalowej linki utworzył pętlę, którą następnie umieścił przy drzewie. Oczekiwał, aż wpadnie w nią ofiara.Sam wpadł w zasadzkęNa szczęście udaremniono zamiary kłusownika. Robert W. sam wpadł w zasadzkę. Jego działania uchwyciła kamera monitoringu Straży Leśnej. Podczas przesłuchań mężczyzna przyznał się, że zdaje sobie sprawę, iż działał poza prawem. Jednak nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania.Jak podaje policja, teraz zgodnie z Ustawą o Prawie Łowieckim, mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.Apel leśnikówLasy Państwowe informują, że kłusownictwo jest poważnym problemem w polskich lasach. Rocznie leśnicy wykrywają kilkaset przypadków takiego postępowania, a straty oceniają na wartość przekraczającą ok. milion złotych.- Apelujemy do wszystkich, którzy korzystają z lasu, aby wszelkie pułapki zastawiane na zwierzęta przez kłusowników, zgłaszali leśnikom lub policjantom - proszą leśnicy.
Autor: PW/mk / Źródło: warminsko-mazurska.policja.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: www.warminsko-mazurska.policja.gov.pl