Od kwietnia do końca listopada po Tatrach nie można wędrować od zmierzchu do świtu. Ograniczenie ma związek z ochroną dzikich zwierząt – informują władze Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN).
Na początku marca, kiedy w Tatrach zrobiło się cieplej, zaobserwowano pierwsze w tym roku pojedyncze tropy niedźwiedzi. Aktywność tych zwierząt wymaga od turystów specjalnego zachowywania się.
- Sieć szlaków turystycznych często krzyżuje się ze ścieżkami zwierząt, co utrudnia im swobodne żerowanie, dlatego już od 10-ciu lat obowiązuje zakaz nocnego wędrowania po TPN. Po zmierzchu musimy dać odpocząć przyrodzie - powiedział dyrektor parku Szymon Ziobrowski.
Niebezpieczne spotkanie z niedźwiedziem
Ograniczenie w poruszaniu się po turystycznych szlakach ma także ustrzec ludzi przed spotkaniem np. z żerującymi niedźwiedziami. Takie sytuacje mogą skończyć się niebezpiecznie dla człowieka. Zimą ryzyko spotkania dużego drapieżnika jest niewielkie, ponieważ niedźwiedzie zapadają w sen, dlatego wówczas nie obowiązuje ograniczenie w poruszaniu się.
Kary finansowe
Nieprzestrzeganie zakazu grozi mandatem.
- Jeżeli komuś pobyt w górach się przedłużył, a przez to po zmroku zszedł do schroniska, nie musi się obawiać konsekwencji. Inna sytuacja jest wtedy, kiedy turysta planuje nocną wędrówkę i np. zajeżdża na parking tuż przed zmrokiem - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl wicedyrektor TPN Filip Zięba.
- Sankcje uzależnione są od postawy, miejsca. Przewidujemy kary od pouczenia po mandat - precyzuje z kolei Ziobrowski.
Mandat może wynieść nawet 1000 zł.
Ruch w Tatrach
W polskiej części Tatr jest 275 km oznakowanych szlaków turystycznych o różnych stopniach trudności - od bardzo łatwych po bardzo trudne - wyposażone w łańcuchy, klamry i drabinki. Co roku Tatry odwiedza około 3 mln turystów, z czego największy ruch przypada podczas wakacji.
Autor: PW/rp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/WWF Polska