Przez słowacki Preszów przetoczyła się burza, której intensywność przeraziła nawet lokalnych strażaków. Potężny grad bębnił w szyby, wicher wdzierał się do domów, a na samochody spadały zwalone pnie drzew.
Słowacki Preszów w piątek nawiedziła niezwykłej burza. Nadeszła z północnego zachodu w stronę Żyliny i Tatr Niskich i uderzyła z całą mocą w Preszów. Trzecie co do wielkości miasto kraju burza nękała od późnych godzin wieczornych piątku.
Gość w dom, grom w dom
- Usłyszeliśmy jedynie ogłuszający dźwięk, następnie dźwięk zbitego szkła. Nie wiem, kiedy przez okno wdarła się błyskawica - powiedziała jedna z mieszkanek. - Pół dachu zwaliło się do pokoju.
- Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, jak drzewo zawaliło się na mój samochód - skarżył się inny mieszkaniec Preszowa.
Strażacy szacują straty.
Autor: sj/map / Źródło: ENEX